18 Maj 2011, Śro 21:08, PID: 254962
Anhedonia napisał(a):chudy2001 napisał(a):tak jest. jak mnie dana dziewczyna nie zna to spokojnie moge podejsc, cos popytac, zagadac, pobajerzyć jak to mówią. potem nawet dziewczyny mowia, ze gadamy jakbysmy sie znali od lat i są "zafascynowane", ale potem? jak juz ktos mnie choc troche zna, to ani czesc ani nic : DZałożyłam, że koleżanka to dziewczyna, która Cię zna.
ta koleżanka o której mówie (ta pasywna) to tak, już się znamy tylko ja ją rozumiem, bo jest kobietą, tylko siebie nie rozumiem. marzy mi sie, żeby któraś dziewczyła była tą księżniczką, a ja żebym przyjeżdzał w swoim samochodzie i zabierał ją przez okno z mieszkania w środku nocy ; d
julka teraz ja Cie przepraszam, że zignorowałem Twoje przeprosiny (tzn na nie nie odpowiedziałem, bo nie wiedziałem co odpisać, nie wiedziałem jak zareagować).
a z tym wyje***** to wcale nie fejsbukowe, ani nie internetowe. zawsze tak mowilem nie powiem przeciez że każdy ma mnie w życi, bo to mniej dosadnie brzmi i nie oddaje powagi sytuacji xd