16 Kwi 2011, Sob 20:03, PID: 249205
Gwynbleidd napisał(a):To mnie zawsze intygowalo ,ze osoby homo chca zeby o tym sie rozmawialo ,a same uwazaja to za normalne. Skoro tak to (po co /o czym) ?dokładnie. Nie chodzi o to, żeby się wstydzić ale jakieś częste wspominanie o orientacji daje wrażenie, jakby to miało człowieka definiować, niepotrzebnie wysuwa się na pierwszy plan przysłaniając inne cechy, które są bardziej wyjątkowe i istotne. Im więcej się mówi o swoim homoseksualizmie, czy biseksualizmie, tym bardziej wskazuje to na to, że jednak ma się z tym jakiś problem, nie akceptuje się tego u siebie i wcale nie traktuje tego jako stan naturalny.
O seksie niby dużo się mówi ale na ogół nie jest to nic pożytecznego. Akceptowane są jakieś wulgarne teksty albo przechwałki a jak ktoś napisze coś mądrze ogólnie o seksie to reakcje są czasem dziwne.
Ale są też rzeczy, które moim zdaniem powinny pozostać tabu. Osobiste, intymne sprawy. Tak jak seks ale nie jako ogólny temat, tylko to, co dzieje się w parze, nie podoba mi się sytuacja, gdzie ktoś opowiada, obojętnie komu, o intymnych szczegółach dotyczących partnera typu "Moja Basia to głośno krzyczy", "a wczoraj to mi Zdzichu odmówił seksu". To jest brak szacunku do partnera.
Dla wielu osób też śmierć jest bardzo intymną sprawą a już w ogóle relacje z rodzicem typu "kompleks Edypa".
To są rzeczy, o których nie, że nie wolno w ogóle rozmawiać, szczególnie jeśli stanowią problem ale może lepiej byłoby zastanowić się, czy na pewno chcemy odsłaniać się z tym przed byle kim. Brak umiaru w przełamywaniu tematów tabu moim zdaniem naraża człowieka na śmieszność.