20 Cze 2012, Śro 7:31, PID: 305297
Jasne, że bywają dni w których czuję się lepiej, nawet bardzo dobre, a bywają i takie zupełnie beznadziejne. Od różnych czynników to zależy, czasem nawet otoczenie nie ma na to wpływu. Problem tkwi w tym, że te dobre dni to taka krucha stabilność, wystarczy drobiazg a już wszystko się sypie i robi się nieprzyjemnie. A im wyższy koń, tym upadek bardziej boli.