08 Lut 2013, Pią 18:58, PID: 338298
No tak; są tam wszystkie barwy emocji nie wyważone na czas - smutek miesza się z radością, gdyż poczucie czegoś nie w normie to dowód na nierozumienie siebie. Ktoś mówi, że ma smutną minę, czyli dziwnie się wyraża albo dystansuje od tego, czego może wiedzieć nie chce.
Mam smutną minę, bo też stale dochodzę do pionu i z trudem nazywam takie odczucia, które się burzliwie zmieniają. Taki jest czyn "nocy", tzw. "nocy", że utrzymać się jest trudno i nazwać to afekty, które są mętne... Taki czas kryzysu. Bardziej materiału zmęczenie stale, jak proch, na którym rośnie zasadność granic funkcjonowania. Stąd wiadomo, że brak energii to stały smutek... Ot wywód... Eh...
Mówisz o etanolu? - C2H5 raczej, ale nie. Odstawiam umiarkowanie...
Mam smutną minę, bo też stale dochodzę do pionu i z trudem nazywam takie odczucia, które się burzliwie zmieniają. Taki jest czyn "nocy", tzw. "nocy", że utrzymać się jest trudno i nazwać to afekty, które są mętne... Taki czas kryzysu. Bardziej materiału zmęczenie stale, jak proch, na którym rośnie zasadność granic funkcjonowania. Stąd wiadomo, że brak energii to stały smutek... Ot wywód... Eh...
Mówisz o etanolu? - C2H5 raczej, ale nie. Odstawiam umiarkowanie...