26 Kwi 2008, Sob 22:51, PID: 21059
To ja może opowiem o swojej walce z fobią społeczną . I co najważniejsze o POPRAWIE !! którą zauważyłem!!.
Jak już gdzieś napisałem do psychologa chodzę od 7 miesięcy. Podczas tego okresu miałem indywidualną terapię Behawioralno - poznawczą . Polegała ona oczywiście na wykonywaniu ćwiczen.
Efekt :
Fobia zmalała w niektórych przypadkach i to w jakich !!!!
-Najbardziej mnie cieszy, że wreszcie od czasu do czasu udaje mi się porozmawiać z dziewczyną bez skrępowania !!Chcę to w najbliższym czasie wykorzystać , chyba nie muszę wytłumaczyć w jakim celu
-Pcham się na siłę w wystąpienia publiczne w mniejszym gronie tzn. wyrażanie opinii w gronie 6-7 osób. I czasami już robię to odruchowo !!
Lęk jednak co pewien czas się pojawia, i czasami naprawdę przeszkadza. Wystąpienia publiczne w liczniejszym gronie to już koszmar.
Jednak co zauważyłem. Lepiej mówić to co się myśli w tym momencie , a nie czekać- myśląc czy wypada czy nie. Pozwala to nie nakręcać się w środku ! Fakt czasami strach przychodzi wtedy nieco później, ale jak jest to krótka uwaga, wtrącenie to czasami warto!! strach nas dopadnie jak będziemy już siedzieli cicho.
Robić wiele rzeczy spontanicznie nie patrząc na konsekwencje, jak się zaczniesz zastanawiać czy wypada czy nie ?? to już lęk nas dopadnie !! Wtedy można jeszcze próbować go przełamać ale fakt faktem, będzie dyskomfort.
Jak już gdzieś napisałem do psychologa chodzę od 7 miesięcy. Podczas tego okresu miałem indywidualną terapię Behawioralno - poznawczą . Polegała ona oczywiście na wykonywaniu ćwiczen.
Efekt :
Fobia zmalała w niektórych przypadkach i to w jakich !!!!
-Najbardziej mnie cieszy, że wreszcie od czasu do czasu udaje mi się porozmawiać z dziewczyną bez skrępowania !!Chcę to w najbliższym czasie wykorzystać , chyba nie muszę wytłumaczyć w jakim celu
-Pcham się na siłę w wystąpienia publiczne w mniejszym gronie tzn. wyrażanie opinii w gronie 6-7 osób. I czasami już robię to odruchowo !!
Lęk jednak co pewien czas się pojawia, i czasami naprawdę przeszkadza. Wystąpienia publiczne w liczniejszym gronie to już koszmar.
Jednak co zauważyłem. Lepiej mówić to co się myśli w tym momencie , a nie czekać- myśląc czy wypada czy nie. Pozwala to nie nakręcać się w środku ! Fakt czasami strach przychodzi wtedy nieco później, ale jak jest to krótka uwaga, wtrącenie to czasami warto!! strach nas dopadnie jak będziemy już siedzieli cicho.
Robić wiele rzeczy spontanicznie nie patrząc na konsekwencje, jak się zaczniesz zastanawiać czy wypada czy nie ?? to już lęk nas dopadnie !! Wtedy można jeszcze próbować go przełamać ale fakt faktem, będzie dyskomfort.