29 Maj 2008, Czw 17:37, PID: 24712
Niech się zacznie leczyć. Ja co prawda zwątpiłem w lekarzy i przekonałem się, że nawet w psychiatryku leczenie jest bzdurą i sprowadza się do kilku rozmów "o wszystkim i niczym" z psychologiem/psychiatrą, to jednak innym taka za przeproszeniem "terapia" może pomóc. Niekoniecznie w szpitalu, ale u zwykłego psychologa. Leki też potrafią zdziałać cuda pod warunkiem, że się trafi na właściwe. No i Ty, Fifi, jesteś jego dziewczyną. Możesz go sobą "wyleczyć". Kobiety ponoć mają taką moc, dlatego ja ciągle czekam aż któraś zechce mnie uzdrowić...