16 Lip 2011, Sob 19:52, PID: 262358
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lip 2011, Sob 20:02 przez coolstorybro.)
wiemy że można zabić i wiemy że przemoc fizyczna nie jest wcale miła i przyjemna. jeśli zrobiliśmy coś źle i jesteśmy bici za to to wg mnie wszystko jest ok, bo człowiek sie uczy na błędach i wreszcie sie nauczy by tak nie robić. choć w sumie ja nie popieram argumentów fizycznych, ponieważ to pokazuje jak człowiek jest prosty i głupi bo nie skonczyly mu sie argumenty słowne i twórcze.
ja myśle, że trafiasz po prostu na takich ludzi, nie rób z siebie winnej (choć sytuacje krótko opisałaś). chociaz mogłabys napisac coś więcej o powodach, bo jeśli mąż bije żone bo go zdradza czy go obgaduje choćby u swojej mamy i narzeka, to w sumie w jakims tam % to rozumiem. w jakimś. chyba zawsze jakiś powód jest. choćby pijaństwo, duża nerwowość, chęć wyładowania emocji albo jakiś konkretny nieciekawy powód. tyle że tych mężczyzn jednak wybierają głupie kobiety. bo jest silny, bo umie sie bic, obronić się, jest pewny siebie maczo badboy.
dziecko też popełnia dużo błędów i niestety rodzice nie pozwolą sobie nigdy by ich dziecko się mądrowało, zatem trzeba płacić. chyba że to polega na tym, że przychodzisz do domu i bez słów od razu jeden i drugi cios. może nie wykonywanie poleceń, nie wiem, różnie to bywa.
moj ojciec ma ideały dziecka/syna ktorych w ogole nie przestrzegam. wynika to z tego że mam własny mózg i kieruje sie tym co sam uważam za słuszne i z czym sobie umiem poradzić. co mi szkodzi a co nie, ale też jak postępować w życiu i jaką drogę obrać. ja jestem bity np za to że wybrałem życie przed komputerem, jako informatyk, oczywiście też bawie sie tym komputerem, spędzam życie sam nie rozmawiając z rodziną, wymagam od nich kasy by jakoś żyć. ojciec nie potrafił tego znieść i wyrzucił mnie razem z komputerem z domu. miałem 17 lat - miałem wszystko, dostałem dowód - nie mam nic i człowieku leć na głęboką wodę i sobie radź chociaż mówisz im że źle sie czujesz, boisz sie ludzi. to nie jest ważne. ważne są zasady domowe których nie przestrzegam i mam wpier*** oraz wszystko zabrane i zabronione. odzyskałem to u babci u ktorej mieszkam wiec i ojciec obraził się na własną matke. bo on zabrał a ja dostałem. czy zmieniłem sie jako człowiek na gorsze? nie sądze. po prostu żyje moim trybem życia, a złym człowiekiem nie jestem.
ja myśle, że trafiasz po prostu na takich ludzi, nie rób z siebie winnej (choć sytuacje krótko opisałaś). chociaz mogłabys napisac coś więcej o powodach, bo jeśli mąż bije żone bo go zdradza czy go obgaduje choćby u swojej mamy i narzeka, to w sumie w jakims tam % to rozumiem. w jakimś. chyba zawsze jakiś powód jest. choćby pijaństwo, duża nerwowość, chęć wyładowania emocji albo jakiś konkretny nieciekawy powód. tyle że tych mężczyzn jednak wybierają głupie kobiety. bo jest silny, bo umie sie bic, obronić się, jest pewny siebie maczo badboy.
dziecko też popełnia dużo błędów i niestety rodzice nie pozwolą sobie nigdy by ich dziecko się mądrowało, zatem trzeba płacić. chyba że to polega na tym, że przychodzisz do domu i bez słów od razu jeden i drugi cios. może nie wykonywanie poleceń, nie wiem, różnie to bywa.
moj ojciec ma ideały dziecka/syna ktorych w ogole nie przestrzegam. wynika to z tego że mam własny mózg i kieruje sie tym co sam uważam za słuszne i z czym sobie umiem poradzić. co mi szkodzi a co nie, ale też jak postępować w życiu i jaką drogę obrać. ja jestem bity np za to że wybrałem życie przed komputerem, jako informatyk, oczywiście też bawie sie tym komputerem, spędzam życie sam nie rozmawiając z rodziną, wymagam od nich kasy by jakoś żyć. ojciec nie potrafił tego znieść i wyrzucił mnie razem z komputerem z domu. miałem 17 lat - miałem wszystko, dostałem dowód - nie mam nic i człowieku leć na głęboką wodę i sobie radź chociaż mówisz im że źle sie czujesz, boisz sie ludzi. to nie jest ważne. ważne są zasady domowe których nie przestrzegam i mam wpier*** oraz wszystko zabrane i zabronione. odzyskałem to u babci u ktorej mieszkam wiec i ojciec obraził się na własną matke. bo on zabrał a ja dostałem. czy zmieniłem sie jako człowiek na gorsze? nie sądze. po prostu żyje moim trybem życia, a złym człowiekiem nie jestem.