21 Wrz 2014, Nie 21:41, PID: 412580
slon napisał(a):W jaki sposob odbilo sie to na Twoim bracie i czemu zal Ci matki (wspominasz o jej chorobie). Mieszkasz nadal z rodzicami?Mój brat musiał na to wszystko patrzeć,nie mógł się pogodzić z tym,że w naszym domu nigdy nie było normalnie ,więc zaczął żyć w swoim wyimaginowanym świecie zabawek i gier.Matka zachorowała na nadciśnienie ,miała udar,ostatnio raka piersi ,otoczenie nas nie akceptuje i wyśmiewa od samego początku , nikt nam nie chce pomóc. Tak,niestety ,mieszkam z rodzicami i jestem bezrobotna,nigdzie mnie nie chcą zatrudnić.Moja wina jest taka,że się urodziłam .Gdyby mój stary mnie nie spłodził ,moja matka nie pobrałaby się z moim ojcem. Czy moje życie nie świadczy o tym,ze jestem przeklęta i niechciana??? Moja wina polega też na tym,że pozwoliłam ojcu na to.Widzicie,tak jeden potrafi pociągnąć za sobą na zgubę troje niewinnych ludzi? Nikt nie pomógł mi tego ogarnąć ,gdy byłam nastolatką ,dlatego dałam się upodlić i zdołować.Moja matka była zbyt lękliwa i za bardzo bała się gadania otoczenia ,żeby mi pomóc.
Piszesz tez, ze mialas ochote go ukarac, ale sama nie jestes bez winy, jaka jest w tym Twoja wina