26 Cze 2012, Wto 21:11, PID: 306160
Zas napisał(a):pocieszać się że miłość, której brak ma tak prymitywna maturę?
Wręcz przeciwnie. Chcę pozdejmować wszelkie otoczki tajemniczości ze zjawisk jakie mnie otaczają, podejść do tego maksymalnie prosto i wreszcie zacząć żyć. Skoro relacje międzyludzkie to tylko banalne odruchy, to czegóż się bać i czym się przejmować? Mam wrażenie ,że ze swoim bagażem pierdół nie dam rady ruszyć z miejsca bo ciągle będę szukał jakichś sensów ,miłości bezwarunkowych i dobra. Czyli czegoś ,czego tak na prawdę nie ma.