07 Cze 2008, Sob 22:21, PID: 26555
aneczka36 napisał(a):Ataku śmiechu dostawałam także na terapii grupowej, gdy ludzie mówili o tragicznych wydarzeniach ze swego życia
I to jest najgorsze Ja też tak miałem jak kolega opowiadał o śmierci siostry, dostałem nagle głupawki, ale z trudem ją opanowałem zanim jeszcze "wybuchła". Palec wskazujący dałem na skroń, a pozostałe palce prawej reki na wargi, nie wiem czy dobrze to opisałem, ale to miało wyglądać, że uwaznie słucham. I w ten sposób powstrzymywałem nawet uśmieszki i to pomogło