17 Lis 2011, Czw 15:50, PID: 280122
Żeby zaakceptować fobię trzeba by zmienić pragnienia, dążenia, marzenia ,potrzeby, napędy, motywy. Przebudować cały światopogląd dla jakiegoś wrzodu na dup*e? No i praca nie jest po to by uciec przed życiem ,ale po to by dzięki niej mieć środki potrzebne do tego życia. Więc co mi dadzą zarobione pieniądze ,gdy nadal będę miał fobię? Gdzie je wydam? Jak się nimi nacieszę? Przychodzi mi do głowy siedzenie przed komputerem, konsolą, telewizorem i obżeranie się słodyczami i lodami. Życie to relacje z ludźmi, z unikania tych relacji nie mam przyjemności. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie żadnej dużej przyjemności bez udziału drugiej osoby. Konkludując: nie widzę sensu w życiu w którym pogodziłbym się z fobią społeczną ,a w takim stanie pracować tez nie ma sensu.