20 Sie 2011, Sob 20:53, PID: 268207
Codzienne wychodzę do pracy, po pracy jakiś lekarz, fryzjer , zakupy codzienne, wyjście na rower, weekendowe wyjazdy do dziewczyny...i ..i już. I zaraz będą kolejne studia jeszcze do tego.
Sytułacja wygląda tak samo od wielu lat, właściwie od zawsze.
Ale tak żeby wyjść ze znajomymi, łazić po osiedlu, ogniska/grille ect. to zdarza się raz na rok może rzadziej. I jako ktoś tu pisał nie mam okazji do wychodzenia a chodzić samemu .... ok ale ile można.
Najgorsze są czasem długie weekendy/święta kiedy to jeśli jestem w domu siedzę i sie nie ruszam nigdzie
Sytułacja wygląda tak samo od wielu lat, właściwie od zawsze.
Ale tak żeby wyjść ze znajomymi, łazić po osiedlu, ogniska/grille ect. to zdarza się raz na rok może rzadziej. I jako ktoś tu pisał nie mam okazji do wychodzenia a chodzić samemu .... ok ale ile można.
Najgorsze są czasem długie weekendy/święta kiedy to jeśli jestem w domu siedzę i sie nie ruszam nigdzie