14 Sie 2012, Wto 21:19, PID: 312425
Nie wiem czy to sukces póki co rozpoczęłam od niedawna terapie Richardsa..Zmotywowałam sie i pracuję codziennie nad tm by zmienić cos na lepsze..Juz nie czekam az fobia sie ładnie ze mną pożegna i pójdzie Nie wiem na ile mi ta motywacja posłuży...na całokształt terapii ale z każdym następnym dniem czuje satysfakcje z tego że wytrwałam kolejny dzień..I jest mi z tym dobrze..mam poczucie takiego małego wewnętrznego sukcesu ..że nie rezygnuje..