14 Maj 2018, Pon 20:07, PID: 746495
A dla mnie pójście samej do kina nie stanowiłoby problemu, natomiast z kimś powiedzmy chłopakiem już zdecydowanie tak bo ze mnie niestety kiepski towarzysz, chłop zanudziłby się przy takim sztywniaku. Nie umiem szczebiotać, śmiać się z byle czego, czyli po prostu chyba tak jak inne dziewczyny. Tylko bym siedziała i chłonęła film... Super.
A co do walki z chorobliwą niesmialoscia to zauważyłam że odkąd tłumaczę sobie w myślach że potrafię, jestem fajna, dam radę, wiem, wszystko pójdzie dobrze, nie ma się czego bać to naprawdę przekłada się to na radzenie sobie z daną "rzeczą" np bardzo dobrze radzę sobie za kierownicą albo idę do banku czy dentysty i jestem spokojniejsza, zagadam, zapytam, uśmiechne się, utrzymuję kontakt wzrokowy.
A co do walki z chorobliwą niesmialoscia to zauważyłam że odkąd tłumaczę sobie w myślach że potrafię, jestem fajna, dam radę, wiem, wszystko pójdzie dobrze, nie ma się czego bać to naprawdę przekłada się to na radzenie sobie z daną "rzeczą" np bardzo dobrze radzę sobie za kierownicą albo idę do banku czy dentysty i jestem spokojniejsza, zagadam, zapytam, uśmiechne się, utrzymuję kontakt wzrokowy.