11 Gru 2011, Nie 15:07, PID: 282913
Z tego wynika, że i ja mam zalążki nerwicy. To się przejawia w takich durnych sytuacjach, jak np. wczoraj czułam nieopisaną agresję do pieczarek.
A i w związku też to bywa. Skąd się takie coś bierze w ogóle? Może to jakaś usterka duszy jest... o.O To by było nawet logiczne, bo rozwój duchowy do takich stanów jest wskazany.
A i w związku też to bywa. Skąd się takie coś bierze w ogóle? Może to jakaś usterka duszy jest... o.O To by było nawet logiczne, bo rozwój duchowy do takich stanów jest wskazany.