01 Sty 2012, Nie 14:33, PID: 286552
trash napisał(a):I tak samowystarczalny małorolny chłopek z babą mogli sobie taśmowo produkować dzieci, bo w zasadzie niewiele ich to kosztowało a rozrywek też za wiele nie byłoNie mieli wyjścia, dzieci się po prostu rodziły prawie bez ograniczeń, bo nie było mowy o antykoncepcji i pojęcia na temat planowania rodziny. Nie było takiej sytuacji, że "mogli sobie pozwolić", po prostu dzieci rodziły się i już, ile los/Bóg dał. Tylko że z tym wiązało się okropne ubóstwo. Ile z tych dzieci umierało, jak dużo kobiet nie przeżywało porodów. Ludzie żyli w strasznych warunkach, bardzo ciężko pracowali, umierali młodo. Wszystko obracało się wokół zdobycia żarcia, nikt nawet nie śnił o czymkolwiek ponad to - nauce, rozwoju - a bez tego nie ma możliwości zmienić sytuacji, nie następuje postęp i poprawa bytu, nie bez przyczyny społeczeństwo wyglądało przez wieki tak samo.
trash napisał(a):Sytuacja nieco się zmieniła po rewolucji przemysłowej i ucieczce ludzi do miast (chociaż i wtedy w ciasnych kamienicach rodziło się więcej dzieci niż teraz). Dzisiaj dziecko to dużo większy kłopotDziecko i kiedyś i dziś to kłopot - czymś trzeba je nakarmić i tak wyposażyć w umiejętności/majątek, by wypchnąć w świat przygotowane do samodzielnego życia. Okazało się, że te dzieci i dorośli nie muszą cierpieć wiecznej nędzy, jeśli ograniczyć liczbę urodzeń. Gdy współcześni zdobyli taką możliwość, nic dziwnego, że z niej skorzystali I że my z tego korzystamy. Kurczę, w jakich cudownych czasach przyszło nam żyć, skoro nie tłoczymy się z kilkunastorgiem rodzeństwa, łojcem i jego trzecią żoną (dwie poprzednie, nie wiedzieć czemu, zeszły), trzodą i bydłem w jednej chałupie
Wszystkich zdruzgotanych takim obrotem historii zapraszam do nieograniczonego rozmnażania się. Kto chętny?