19 Sie 2012, Nie 17:10, PID: 312966
Uświadomienie sobie w marcu, że jestem prawie kompletnym warzywem, które cale dnie nic nie robi tylko wpieprza słodycze, użala sie nad sobą i swoim nieudacznictwem oraz ogląda seriale na kompie. I tak oto dopiero w maju wylądowałam u psychiatry, oczywiście prywatnie. Próby zapisania sie do przychodni tak mnie zdeprymowały, że musiałam zbierac siły przez kolejny miesiąc na ten "wielki" krok :mur: