09 Cze 2012, Sob 6:57, PID: 304122
Kończę właśnie gimnazjum. mam bliższą koleżankę z którą siedzę w ławce + paczkę bliższych koleżanek z którymi wychodzę (4 dziewczyny.) Mam tez o rok młodsza sąsiadkę + koleżankę z podstawówki.
Z paczki tych dziewczyn, najbardziej kumpluje się z jedną, którą poznałam w gimnazjum. Ona nazywa mnie swoją naj przyjaciółką. Ale ja nie czuję, żeby to była przyjaźń. Ona nie wie nic o mojej fobii, problemach czy kłopotach i samotności. I mam wrażenie, ze nie bardzo ją to obchodzi. Mamy inne priorytety - ja lubię pomagać innym, lubię czytać, rysować. A ona interesuje się gwiazdami i ciuchami.
Mam jednak osobę która mogę nazwać przyjacielem. Jest to moja starsza o 9 lat koleżanka, dwudziestopięciolatka. Jej mogę powiedzieć wszystko i zawsze mnie zrozumie, pocieszy. I zawsze ma dla mnie czas. O każdej porze mogę do niej zadzwonić.
Z paczki tych dziewczyn, najbardziej kumpluje się z jedną, którą poznałam w gimnazjum. Ona nazywa mnie swoją naj przyjaciółką. Ale ja nie czuję, żeby to była przyjaźń. Ona nie wie nic o mojej fobii, problemach czy kłopotach i samotności. I mam wrażenie, ze nie bardzo ją to obchodzi. Mamy inne priorytety - ja lubię pomagać innym, lubię czytać, rysować. A ona interesuje się gwiazdami i ciuchami.
Mam jednak osobę która mogę nazwać przyjacielem. Jest to moja starsza o 9 lat koleżanka, dwudziestopięciolatka. Jej mogę powiedzieć wszystko i zawsze mnie zrozumie, pocieszy. I zawsze ma dla mnie czas. O każdej porze mogę do niej zadzwonić.