30 Sty 2012, Pon 3:33, PID: 290690
hah ja mam to samo. szczegolnie jak mam zajecia z takim powaznym facetem i do dzis jak se przypomne jak w pewnym momencie powiedział słowo "pomponiki" albo "tak mozemy rysować baranka" i dalej costam gadał bardzo powaznie to juz do konca zajec nie mogłem przestac sie smiac. aż się odwracałem i zakrywałem cała twarz. jezu masakra, hah ale przynajmniej smiech dodaje dopaminy czy jakistam hormon szczescia ale nie załuje tego bo zazwyczaj mam ponure dni wiec nawet jesli mnie ktos wyprosi z sali to przynajmniej bede mogl sie wysmiac do woli : ]