12 Kwi 2012, Czw 18:33, PID: 298235
też mam problem z tematami do rozmowy.szczególnie gdy mam rozmawiać z jakimś chłopakiem,po 2minutach rozmowa kończy się na ocenie pogody.o "pierdołach"gada mi się dość dobrze no ale ile można?często rozmowa z kimś jest dla mnie katorgą i tylko czekam kiedy to sie skończy.najlepiej czuję się z moją przyjaciółką-nie musimy gadać.możemy siedzieć godzinę i się nie odzywać(wiem że nie weźmie mnie za dziwaka tylko dla tego że się nie odzywam)-nie czuję przymusu że MUSZĘ ciągle o czymś nawijać jak szalona.często musimy mówić bo cisza jest niezręczna chociaż moze tylko my to tak widzimy.Wydaje mi się że inni nie maja takich problemów.ostatnio musiałam przygotować ze znajomymi prezentację.Ja gadałam jak nakręcona,bałam się zrobić 5 sekundową przerwę żeby wziąć wdech.Moi znajomi mówili swobodnie i czasem zdarzało im się zgubić wątek-robiły się dziury ale oni się tym nie przejmowali-uśmiech i mówili dalej.Chciałabym tak do tego podchodzić