13 Kwi 2012, Pią 19:22, PID: 298352
Nie radzę sobie z tym. Po prostu. Ale odczuwam dokładnie to samo - jeśli naprawde, jakims cudem, rozmowa ze znajmym mi sie udaje, jestem megaszczesliwy, czuje sie jakos dowartosciowany, normalny, tacy jak inni, czuje ulge, ze druga osoba najwyraxniej nie umiera z nudow i przynajmniej wydaje mi sie, ze nie rozmawia ze mna wtedy z grzecznosci/bo nikogo innego nie ma...