03 Lip 2012, Wto 13:31, PID: 306921
Kiedyś rozmowa, zwłaszcza z chłopakiem przyprawiała mnie o prawdziwe katusze. Spuszczałam wzrok, z powodu ogromnego napięcia nie byłam nawet w stanie swobodnie do kogoś mówić. Myślałam tylko o tym czy widać po mnie mój stres i co dana osoba sobie o mnie pomyśli. Myślę, że to jak nam się z kimś rozmawia w dużej mierze zależy od rozmówcy, bo ostatnio na imprezie u koleżanki rozmawiałam z pewną dziewczyną i czułam że mogę z nią mówić o różnych rzeczach. Całkowicie skupiłam się na rozmowie, byłam swobodna. Jednak gdy ktoś zerka na mnie tak jak gdyby znał mnie i moją niepewność na wylot, trochę nieprzyjaźnie nie czuje się jakoś ośmielona w rozmowie, wręcz przeciwnie - mam opory przed wypowiedzeniem czegoś. Zastanawiam się tylko dlaczego niektórzy uważają nas za nieciekawych bądź nieśmiałych gdy nie zawsze odzywamy się pierwsi? Przecież równie dobrze oni mogliby zacząć rozmowę. Taka trochę dyskryminacja pod wpływem pierwszego wrażenia nie jest do końca fair, nie uważacie?