09 Kwi 2015, Czw 12:31, PID: 441110
Ja miałam praktyki przez dwa miesiące w biurze, pierwszy miesiąc jeszcze w miarę, bo byłam tam ze mną inna praktykantka, wygadana i otwarta i dobrze się dogadywałyśmy, za to kiedy zostałam tam sama to była masakra. Dziewczyny tam pracujące zazwyczaj nie miały co robić, albo nie chciały pracować i plotkowały.
btw Czy ludzie po prostu nie mogą przyjść do pracy żeby popracować, a nie na spotkanie towarzyskie ?
Na uwagi typu, że co ja jestem taka cicha, albo że mają pracownika, który się nic nie odzywa przestałam już zwracać uwagę. Początkowo się cieszyłam, że tam przychodzę, bo w końcu mogłam spędzić trochę czasu i porozmawiać z kimś. Ale potem jak już standardowe pytania się wyczerpały typu co studiujesz, gdzie mieszkasz itp. to nie miałam nawet pomysłu o czym rozmawiać i się posypała atmosfera.
Teraz od 5 miesięcy siedzę w domu i chodzę tylko raz na dwa miesiące do Urzędu Pracy. Ostatnio się przełamałam i wysłałam cv w aż dwa miejsca. Jedno do korporacji, drugie do sklepu. I codziennie tak się boję, że ktoś oddzwoni, że kupiłam wczoraj tabletki uspokajające i łykam je rano.
@L1sek a jaka tam była atmosfera między pracownikami? Bo mi się wydaje, że czy praca biurowa czy fizyczna to ludzie tak samo plotkują, oczekują od drugiego współpracownika kontaktu w style choćby "cześć", "co słychać" a jak tego nie robisz, no to cóż, pozostaje ci ostracyzm.
btw Czy ludzie po prostu nie mogą przyjść do pracy żeby popracować, a nie na spotkanie towarzyskie ?
Na uwagi typu, że co ja jestem taka cicha, albo że mają pracownika, który się nic nie odzywa przestałam już zwracać uwagę. Początkowo się cieszyłam, że tam przychodzę, bo w końcu mogłam spędzić trochę czasu i porozmawiać z kimś. Ale potem jak już standardowe pytania się wyczerpały typu co studiujesz, gdzie mieszkasz itp. to nie miałam nawet pomysłu o czym rozmawiać i się posypała atmosfera.
Teraz od 5 miesięcy siedzę w domu i chodzę tylko raz na dwa miesiące do Urzędu Pracy. Ostatnio się przełamałam i wysłałam cv w aż dwa miejsca. Jedno do korporacji, drugie do sklepu. I codziennie tak się boję, że ktoś oddzwoni, że kupiłam wczoraj tabletki uspokajające i łykam je rano.
@L1sek a jaka tam była atmosfera między pracownikami? Bo mi się wydaje, że czy praca biurowa czy fizyczna to ludzie tak samo plotkują, oczekują od drugiego współpracownika kontaktu w style choćby "cześć", "co słychać" a jak tego nie robisz, no to cóż, pozostaje ci ostracyzm.