09 Kwi 2015, Czw 13:47, PID: 441138
@Yenna, ja akurat nie czułem się wykluczony pomimo tego, że nie za wiele mówiłem i robiłem tylko to co do mnie należy. Ta praca polegała na ciągłym robieniu czegoś, więc nie za wiele było takich momentów, że nie ma co do robienia i zaczyna się plotkowanie, z którego jest się ocenianym, bo przecież nic innego do roboty nie ma. Nie. Oczywiście nawet podczas pracy (w 3-8 osobowych grupkach) coś tam się gadało, ale nie czułem się jakiś odrzucony przez resztę, po prostu byłem cicho, a inni ze sobą gadali jak chcieli. I tak powinno być, bo kurcze co to kogo obchodzi czy jakiś pracownik jest towarzyski czy nie. To praca, ludzie przychodzą pracować. W ogóle to, że 1 osoba na 5 nie za wiele gada to ma to od razu oznaczać, że te 4 mają się źle czuć? niby czemu? Przecież mogą rozmawiac sobie swobodnie, co ja ich obchodzę, no litosci. Nigdy tego nie rozumiałem, dlaczego w takich sytuacjach wśród niektórych ludzi tworzymy złą atmosferę, no ale tak właśnie niestety jest