20 Paź 2012, Sob 8:01, PID: 321611
Promiskuityzm na pierwszy rzut oka wydaje się przerażający. Gdy pomyślimy o tym pod kątem zdrad, kompleksów i kontroli ,której iluzji zostajemy pozbawieni przez tak jasne postawienie sprawy zaczynamy się bać. Jednak deklaracja obcowania z jedną kobietą lub mężczyzną do końca życia jest jeszcze gorsza i nie wiem jak ludziom takie rzeczy mogą przechodzić przez gardło. Je*ani hipiokryci powtarzający frazesy. Może ,gdyby ludzie byli bardziej otwarci w kwestii swoich potrzeb to przestaliby się ciągle rozwodzić. Na prawdę trudno jest ,gdy wszystkie nasze potrzeby ma spełnić dokładnie jedna osoba. A niespełnianie potrzeb kończy się różnie ,ale zawsze źle. Dlatego jeśli wierność partnera jest również jedną z takich potrzeb to chyba już na zawsze ludzkość jest skazana na hipokryzję i niemożliwe do spełnienia standardy. Tzw. otwarty związek jest w ogóle możliwy do spełnienia pod kątem biologii? Instynkt terytorialny zdaje się temu przeczyć. A stworzenie kultury i norm znowu w sprzeczności z biologią ,ale od drugiej strony znowu nie będzie idealne. I to znowu zatoczy koło. Szkoda ,że nie będzie mi dane tego zobaczyć. Zmiany kulturowe muszą być fascynujące do oglądania.