20 Sty 2013, Nie 23:05, PID: 334955
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Sty 2013, Nie 23:39 przez ksha.)
Hej, trafiłam te te forum przypadkiem, szukając informacji o E. Frommie...ale do rzeczy. Nie mam socjofobii, a w społeczeństwie funkcjonuje normalnie. Mam 28 lat skonczone studia, pracę, faceta, jestem uważana za atrakcyjna kobietę i piszę tutaj ponieważ przejrzałam te forum i uderzyło mnie, że tylu fajnych facetów narzeka na brak kontaktu z płcią przeciwną. Wiem że łatwo jest mi wam doradzać ale musicie wiedzieć że kobiety kochaja takich wrażliwych facetów jak wy (mam na mysli dojrzałe i mądre dziewczyny). Brakuje wam pewności siebie, ale uwiezcie mi że to też może być urocze. Mądrym kobietom podobają się inteligentni, wrażliwi mężczyźni, ktorzy nie'' strugaja kozaków''. A jak już któryś do tego jest przystojny to poprostu facet marzeń. Jestem pewna że wiekszość z was po bliższym poznaniu dziewczyny byłaby w stanie otworzyć się i funkcjonować normalnie. My''normalni'' też się stresujemy przy kontaktach z płcią przeciwną (zwłaszcza atrakcyjną), a cały ten flirt to gra pozorów. Co do nieśmiałych dziewczyn- z tego co wiem od mojego faceta chłopaki lubią skromne i miłe dziewczyny, a wręcz ostraszają ich wulgarne dziewuchy zachowujące się jak wampy (takie są dobre na jeden raz lub dla koksów w BMW i z żelem we włosach). Tak więc chłopaki (i dziewczyny) do dzieła...miłości trzeba dać szansę.Jak poznałam swojego faceta to też na początku nie wiedziałam co mam mówić i nie byłam pewna czy coś z tego bedzie. Z perspektywy czasu widzę, że mój związek bardzo mnie dowartościował jako człowieka i jako kobietę.A jakbym była singielką to bym wam z tego forum urządziła portal randkowy, bo tylku inteligentnych i zabawnych postów z dystansem do siebie,jeszcze nie czytałam.
....I jeszcze jedno jak dziewczyna uśmiecha się do ciebie w autobusie to znaczy że jej sie podobasz, wystarczy odwzajemnić uśmiech, nic na tym nie stracisz.Wiem co mówię. Dobrze też zagadac np: zauważyłem, że czesto razem jezdzimy autobusem, studiujesz/pracujesz w pobliżu? Coś w tym stylu.
Przepraszam, że się tak rozpisałam i jeśli kogoś uraziłam. Chciałam wam tylko uświadomoć że my kobiety was uwielbiamy więc robcie coś z tym! :-)
Widzę też że się strasznie przejmujecie tym, że nie wiecie jak zacząć rozmowę lub boicie się odezwać. To jest normalna reakcja zdrowego człowieka, któremu zależy żeby wypaść dobrze przed inną osobą. Nie staram się umniejszać waszej fobii czy nieśmiałości, ale uważam, że trochę zasłaniacie tym zwykły strach przed odrzuceniem, który ma każdy człowiek (niektórzy go lepiej lub gorzej ukrywają). Pamietam, że jak byłam nastolatką to z koleżanka układałyśmy całe dialogi na wypadek rozmowy z chłopakiem. Czasami wychodziły z tego przekomiczne sytuacje, oczywiście wtedy to była tragedia. Mi samej tez zdazyły się randki niewypały, np. na jednej siedziałam z chlopakiem z pubie i nie odzywaliśmy się do siebie chyba przez godzinę. An ja, ani on nie wiedzieliśmy co mówic i o czym rozmawiać. Dziś sie z tego śmieje ale wtedy było mi bardzo głupio. Ale jakbym wtedy się zraziła i przestała umawiać się z chopakami, do dziś pewnie byłabym sama. Porażki są wpisane w nasze życie i należy się z nich uczyć.
...Jakby co służę poradą...
....I jeszcze jedno jak dziewczyna uśmiecha się do ciebie w autobusie to znaczy że jej sie podobasz, wystarczy odwzajemnić uśmiech, nic na tym nie stracisz.Wiem co mówię. Dobrze też zagadac np: zauważyłem, że czesto razem jezdzimy autobusem, studiujesz/pracujesz w pobliżu? Coś w tym stylu.
Przepraszam, że się tak rozpisałam i jeśli kogoś uraziłam. Chciałam wam tylko uświadomoć że my kobiety was uwielbiamy więc robcie coś z tym! :-)
Widzę też że się strasznie przejmujecie tym, że nie wiecie jak zacząć rozmowę lub boicie się odezwać. To jest normalna reakcja zdrowego człowieka, któremu zależy żeby wypaść dobrze przed inną osobą. Nie staram się umniejszać waszej fobii czy nieśmiałości, ale uważam, że trochę zasłaniacie tym zwykły strach przed odrzuceniem, który ma każdy człowiek (niektórzy go lepiej lub gorzej ukrywają). Pamietam, że jak byłam nastolatką to z koleżanka układałyśmy całe dialogi na wypadek rozmowy z chłopakiem. Czasami wychodziły z tego przekomiczne sytuacje, oczywiście wtedy to była tragedia. Mi samej tez zdazyły się randki niewypały, np. na jednej siedziałam z chlopakiem z pubie i nie odzywaliśmy się do siebie chyba przez godzinę. An ja, ani on nie wiedzieliśmy co mówic i o czym rozmawiać. Dziś sie z tego śmieje ale wtedy było mi bardzo głupio. Ale jakbym wtedy się zraziła i przestała umawiać się z chopakami, do dziś pewnie byłabym sama. Porażki są wpisane w nasze życie i należy się z nich uczyć.
...Jakby co służę poradą...