25 Kwi 2013, Czw 20:41, PID: 348448
tifa napisał(a):Hm, głupie porównanie, ale to jak z alkoholizmem Nie ma kogoś kto z tego wyszedł, są tylko "niepijący alkoholicy", którzy chorobę noszą w sobie już zawsze. Tak samo fobia i depresja zostawia w człowieku ślad. Taki człowiek już nie wraca na "normalne myślenie", wystarczy jakaś seria niefortunnych zdarzeń i bum - znów jest źle. Nieśmiałość, pewne odruchy już pozostają. Albo fobik nigdy już nie będzie tak towarzyski jak "normalny".
Fobik to nie jest taka sama osoba jak ta, która nigdy tego nie poznała. Nie da dziewczynie tego samego. Zatem odpowiadając na pytanie - jestem w obozie tych, którym to przeszkadza. I to właśnie dlatego, że rozumiem o co chodzi z depresją...
hmmm. może ja jestem na etapie wielkiego zaprzeczenia, ale w życiu nie dam sobie wmówić, że "Taki człowiek już nie wraca na "normalne myślenie"" na pewno, wspomnienia, jakieś rysy, ale nie trwałe psychiczne kalectwo gdybym tak myślał, to w ogóle z miejsca bym się nie ruszył... wpychanie się w taką ramkę to takie trochę samobójstwo z odroczonym wykonaniem. jasne, zdarzają się takie myśli, ale to nie jest rzeczywistość, tylko "state of mind", który zwalczam
kiedyś byłem b. pewny siebie, a wpakowałem się w swoje hardkorowe bagno przez ciąg fatalnych wypadków, co nie oznacza, że zamierzam w nim tkwić przez całe życie pff. takie myslenie sie po prostu nie opłaca.