22 Lis 2012, Czw 18:45, PID: 325621
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Lis 2012, Czw 18:47 przez BlankAvatar.)
zdaje sie, ze achinoam nie bardzo rozumiesz czym jest fobia spoleczna. lek przed ludzmi jest warunkowany, mozna by powiedziec, ze ludzie z fobia spoleczna sa wytresowani -jak psy pawlowa- by bac sie sytuacji spolecznych. mozna spodziewac sie, ze istnieja jakies predyspozycje biologiczne do fobii spolecznej jednak sa one niewystarczajace, by fobia zawsze sie rozwinela (vide: badania na bliznietach jednojajowych).
tak wiec -upraszczajac- mozg takich osob, bedzie bardziej 'skory', by powiazywac odpowiednie bodzce z lekiem i interpretowac tak, by lęk byl usprawiedliwiony. jesli ktos bedzie mial 'pecha' (czynniki srodowiskowe) to tak wlasnie sie stanie.
krotko mowiac, mimo pewnych predyspozycji, w jakims stopniu zaburzonej 'chemi', fobia wcale nie musi byc zawsze tak samo silna (nawet u jednej osoby). to w jaki sposob zareaguje mozg na ten sam bodziec czesto zalezy od roznych innych czynnikow. zreszta, trzeba pamietac, ze 'zaburzona chemia' bedzie w duzej czesci skutkiem fobii spolecznej, a nie tylko - na odwrot.
podobnie jest w innych zaburzeniach lekowych. podczas neurobrazowania mozgow ludzi cierpiacych na ataki paniki zaobserwowano, ze mozg rzeczywscie funkcjonuje troche inaczej -w okreslonych warunkach- niz u zdrowych osob, co nie przeszkadza skutecznie leczyc leku napadowego wylacznie za pomoca samej terapii. ludzie niewychodzacy latami z domu, z wytworzona w efekcie agorafobia czy fobia spoleczna, mogli wyleczyc sie w kilka miesecy, dzieki temu, ze nauczyli sie inaczej interpretowac (i reagowac) na bodzce, ktore do tej pory powodowaly pelny wybuch ataku paniki.
sila lęku, niekoniecznie musi swiadczyc o glebokosci zaburzenia pod wzgledem biologicznym. moze swiadczyc o tym jak dana osoba wyuczula sie radzic sobie z danym bodzcem lękogennym w okreslonej sytuacji.
tak wiec -upraszczajac- mozg takich osob, bedzie bardziej 'skory', by powiazywac odpowiednie bodzce z lekiem i interpretowac tak, by lęk byl usprawiedliwiony. jesli ktos bedzie mial 'pecha' (czynniki srodowiskowe) to tak wlasnie sie stanie.
krotko mowiac, mimo pewnych predyspozycji, w jakims stopniu zaburzonej 'chemi', fobia wcale nie musi byc zawsze tak samo silna (nawet u jednej osoby). to w jaki sposob zareaguje mozg na ten sam bodziec czesto zalezy od roznych innych czynnikow. zreszta, trzeba pamietac, ze 'zaburzona chemia' bedzie w duzej czesci skutkiem fobii spolecznej, a nie tylko - na odwrot.
podobnie jest w innych zaburzeniach lekowych. podczas neurobrazowania mozgow ludzi cierpiacych na ataki paniki zaobserwowano, ze mozg rzeczywscie funkcjonuje troche inaczej -w okreslonych warunkach- niz u zdrowych osob, co nie przeszkadza skutecznie leczyc leku napadowego wylacznie za pomoca samej terapii. ludzie niewychodzacy latami z domu, z wytworzona w efekcie agorafobia czy fobia spoleczna, mogli wyleczyc sie w kilka miesecy, dzieki temu, ze nauczyli sie inaczej interpretowac (i reagowac) na bodzce, ktore do tej pory powodowaly pelny wybuch ataku paniki.
sila lęku, niekoniecznie musi swiadczyc o glebokosci zaburzenia pod wzgledem biologicznym. moze swiadczyc o tym jak dana osoba wyuczula sie radzic sobie z danym bodzcem lękogennym w okreslonej sytuacji.