23 Lis 2012, Pią 18:13, PID: 325822
soulja napisał(a):Jak długo jesteście razem i ile ona ma lat? Jak długo trwają jej problemy z pracą? Pracowała już wcześniej?Jesteśmy razem od ok czterech lat,ona ma 29. Problemy z pracą zaczęły się,od kiedy straciła poprzednią. Tzn jak się przeprowadziliśmy. Poprzednio pracowała cały czas,kilka lat w jednej firmie,jakiś czas była za granicą i tam też pracowała. Także w sumie praca nie jest jej obca. Ja wyraźnie widzę,że ona boi się tego nowego miejsca,tutaj nikogo nie zna,wszyscy są obcy,problemem jest nawet to,że nie wie którędy dojść czy dojechać,bo w swoim rodzinnym mieście wiedziała co i jak,a tutaj to jakiś gąszcz w którym nie potrafi się odnaleźć. Zdarza się,że sama wsiada w autobus i jedzie np.na pocztę,ludzie,jak ja się wtedy cieszę.. :-D A "przebrnięcie" przez ulice w centrum pełnym ludzi jest dla niej dużym przeżyciem. Teraz już wie jakimi liniami moze wrócić do domu,już sie nie pyta :-) Dziś np.poszła do marketu sama na zakupy,co nie często się zdarza,na zakupy zwykle jedziemy samochodem. Tylko że samochód jest swego rodzaju klatką,która izoluje ją od tego wszystkiego co jest na zewnątrz,a ja jej izolować nie chcę,dlatego wolę jak poruszamy się MZK.
Tośka,ja jednak mam inne podejście,owszem,najłatwiej jest podkulić ogon i uciec,poświęcając miłość i szczęśliwe życie. Tylko co to da? O jakim ciężarze mówisz? Kto jest tym ciężarem? Osoba którą kocham?? Dlatego że ma problem?? No to ja też mam problem,a nie pójście na klasówkę nie oznacza,że mi się upiecze,i kłopot mam z głowy. Ja jestem gotowy dużo poświęcić,na pewno nie jest rozwiązaniem dać sobie ze sobą spokój,zbyt dużo pracowaliśmy wspólnie na tą miłość,żeby teraz odpuścić,to nierealne. Ja mam 25 lat,jestem sporo młodszy,mam wystarczająco w sobie energii i optymizmu,żeby działać.