12 Gru 2012, Śro 22:59, PID: 330073
Luna, wszystko będzie dobrze, wiara to coś co u mnie umrze ostatnie jeżeli moje plany się nie powiodą.
Mnie spotkało coś co mnie rozwala od środka. Nie potrafię dopuścić do siebie żadnych racjonalnych myśli, wręcz nie chce ich dopuścić co jeszcze pogłębia problem. Ja w coś tak głęboko uwierzyłem a to coś mnie znokautowało a ja dalej nie mogę przestać i nie chcę przestać w to wierzyć Boję się, że jak zdrowo/zdrowy spojrzę na sytuację to moje największe marzenie umrze. Wewnętrzna walka niszczy wszelkie plany żeby skupić się i uderzyć w problem To jakby drużyna, w której zawodnicy nie współpracują chciała wygrać mecz.
Szkoda, że nie mam z kim pogadać kto by zdrowo spojrzał na sytuację i coś doradził
Jeszcze się nie poddałem, muszę zmienić sposób myślenia bo nic z tego nie będzie. Jak gdzieś przeczytałem: "Żadnego problemu nie da się rozwiązać na tym samym poziomie świadomości, na którym powstał."
Mnie spotkało coś co mnie rozwala od środka. Nie potrafię dopuścić do siebie żadnych racjonalnych myśli, wręcz nie chce ich dopuścić co jeszcze pogłębia problem. Ja w coś tak głęboko uwierzyłem a to coś mnie znokautowało a ja dalej nie mogę przestać i nie chcę przestać w to wierzyć Boję się, że jak zdrowo/zdrowy spojrzę na sytuację to moje największe marzenie umrze. Wewnętrzna walka niszczy wszelkie plany żeby skupić się i uderzyć w problem To jakby drużyna, w której zawodnicy nie współpracują chciała wygrać mecz.
Szkoda, że nie mam z kim pogadać kto by zdrowo spojrzał na sytuację i coś doradził
Jeszcze się nie poddałem, muszę zmienić sposób myślenia bo nic z tego nie będzie. Jak gdzieś przeczytałem: "Żadnego problemu nie da się rozwiązać na tym samym poziomie świadomości, na którym powstał."