12 Gru 2012, Śro 1:01, PID: 329917
Zgadzam się z resztą. Jeśli nie ma jeszcze jakiejś silnej fobii to sport, lub sztuki walki powinny pomóc mu sie postawić. W gimnazjum byłem chuderlawy i przez to zawsze bałem się podnieść głos czy popchnąć kogoś. Przypuszczam że wystarczyło by wtedy raz wyjść na solo, aby mieć spokój przez kolejne 3 lata
Nie zrozum mnie źle - to dobrze że się martwisz o swoje dziecko, ale chłopak nie może się wszystkiego bać, musi umieć załatwiać swoje problemy samemu, a każde doświadczenie będzie mu dodawało wiary w siebie. Jeżeli Ty jako matka będziesz go wyręczać to wyrośnie z niego mięczak, a nie mężczyzna.
Gdyby mi ktoś w dzieciństwie pokazał jak nie dać sobie w kasze dmuchac to i teraz nie było by fobii, ale do tego potrzebny jest ojciec
Jak sobie przypominam, że mamusia latała za mną do szkoły to do teraz mi wstyd...
Nie zrozum mnie źle - to dobrze że się martwisz o swoje dziecko, ale chłopak nie może się wszystkiego bać, musi umieć załatwiać swoje problemy samemu, a każde doświadczenie będzie mu dodawało wiary w siebie. Jeżeli Ty jako matka będziesz go wyręczać to wyrośnie z niego mięczak, a nie mężczyzna.
Gdyby mi ktoś w dzieciństwie pokazał jak nie dać sobie w kasze dmuchac to i teraz nie było by fobii, ale do tego potrzebny jest ojciec
Jak sobie przypominam, że mamusia latała za mną do szkoły to do teraz mi wstyd...