23 Gru 2012, Nie 1:07, PID: 331466
Tia, fobicy to elyta intelektualna! Prawdziwa elyta, wykształco... tzn wykształciuchów.
Nie popadajmy w skrajności, różni są ludzie z fobią, różne jej objawy. Choc na pewno większosć fobików ni jest tak beznadziejna, jak to im się wydaje - z tym zgodzić sie należy.
"Te typy też nie robią tego bez powodu, nie wierzę że ktoś może być z zasady zły, myślę że mają też jakieś kompleksy, problemy i kiedy czuję się lepsi od kogokolwiek to dają radę żyć, żyć kosztem innych...To są bardzo biedni ludzie, ale nie potrafię ich nie nienawidzić"
O, a to ejst właśnie przykład chorego myślenia. Ty, jako, powiedzmy, posrednia ofiara ich działań, ani tym abrdzije twój syn, nie macie tka naprawdę najmniejszego powodu, by ich usprawiedliwiać. I, moze mnei ktoś poprawi, ale tak mi się wydaje, to jest też trochę niezdrowe i skrzywione myślenie. Tym, czy ci źli są tacy z jakiegoś powodu i w głębi mają problemy itp. to powinni sie martwic pedagodzy i nauczyciele, a nie osoby przez nich krzywdzone. Wydaje mi sie, że takie litościwe usprawiedliwianie wszystkich to też jest objaw sposobu myślenia z gatunku "ach, ci inni ludzie, to oni są lepsi, fajniejsi, a jak są żli, to mają powód, kij, ze ja mogę być inny, a poza tym obrywam, ja muszę ich zrozumieć..." Chyba, choc to mozę brutalne, ale pozwolenie sobie na nienawidzenie kogoś takiego, to jest w pewnym sensie oznaka siły, pewności siebie, zdrowego podejścia... Tylko nei można przesadzać w drugą stronę i znienawidzić ani kategorycznie i bez litości oceniać wszystkich i punktować każdej wady... Ale to już kwestia bardziej bycia "najmądrzejszym" itp, a to akurat problem mojej matki czy mój, a nie wasz
Nie popadajmy w skrajności, różni są ludzie z fobią, różne jej objawy. Choc na pewno większosć fobików ni jest tak beznadziejna, jak to im się wydaje - z tym zgodzić sie należy.
"Te typy też nie robią tego bez powodu, nie wierzę że ktoś może być z zasady zły, myślę że mają też jakieś kompleksy, problemy i kiedy czuję się lepsi od kogokolwiek to dają radę żyć, żyć kosztem innych...To są bardzo biedni ludzie, ale nie potrafię ich nie nienawidzić"
O, a to ejst właśnie przykład chorego myślenia. Ty, jako, powiedzmy, posrednia ofiara ich działań, ani tym abrdzije twój syn, nie macie tka naprawdę najmniejszego powodu, by ich usprawiedliwiać. I, moze mnei ktoś poprawi, ale tak mi się wydaje, to jest też trochę niezdrowe i skrzywione myślenie. Tym, czy ci źli są tacy z jakiegoś powodu i w głębi mają problemy itp. to powinni sie martwic pedagodzy i nauczyciele, a nie osoby przez nich krzywdzone. Wydaje mi sie, że takie litościwe usprawiedliwianie wszystkich to też jest objaw sposobu myślenia z gatunku "ach, ci inni ludzie, to oni są lepsi, fajniejsi, a jak są żli, to mają powód, kij, ze ja mogę być inny, a poza tym obrywam, ja muszę ich zrozumieć..." Chyba, choc to mozę brutalne, ale pozwolenie sobie na nienawidzenie kogoś takiego, to jest w pewnym sensie oznaka siły, pewności siebie, zdrowego podejścia... Tylko nei można przesadzać w drugą stronę i znienawidzić ani kategorycznie i bez litości oceniać wszystkich i punktować każdej wady... Ale to już kwestia bardziej bycia "najmądrzejszym" itp, a to akurat problem mojej matki czy mój, a nie wasz