15 Wrz 2013, Nie 19:40, PID: 363553
eeeeech...a ja zachorowałem parę lat temu na nieuleczalną chorobę skóry. Odpuściłem wszystko, jest coraz gorzej. Nie umiem się o nic starać..o kobietę - zawsze gdy jakąś poznam odpuszczam bo chyba nie chce nikomu mówić o chorobie, nie spełniam marzeń związanych z pracą...i tak już jej nie dostanę z powodu choroby...przestaję myśleć o przyszłości a każda myśl o niej jest zaraz ucinana myślą o chorobie. Odbiera mi pomału wszystko co kocham i kochałem..nawet sport nawet ten pieprzony sport! mam 29 lat...z powodu choroby nie wyprowadzam się z domu bo..bo po co..po co mi puste mieszkanie! mam 29 i marze czasami o rodzinie...mam 29 lat jestem wykształcony, nie brzydki, lubiany, uczciwy i co z tego...nie mam żadnej motywacji, celów..Często się budzę zdrowy, wesoły i po nocy pełnej pięknych snów tuż po otwarciu oczu wraca ta myśl i znowu cała radość mija! znikam, pomału znikam! ciekawe ile to jeszcze potrwa. Chciałbym chyba pomocy