12 Kwi 2013, Pią 22:57, PID: 346947
Jestem Wam bardzo wdzięczna za odpowiedzi Bardzo się cieszę że nie zignorowano mojej prośby ^_^
Raven - ulżyło mi gdy napisałeś że będą tylko inaczej przeliczać punkty i że nie zostanę tam przyjęta z pewnością nie przez mój wiek Dziękuję
Misio1990 - pewnie się dowiedzą, jestem bardzo szczera i otwarta jeśli chodzi o mówienie o mnie, więc pewnie im wypaplam albo gdy odważę się pójść do sekretarki to jej powiem a ona przekaże to jeszcze komuś innemu itd. ale sama nie wiem, może trochę przesadzam
Sama nie wiem, możliwe że dam radę ale będzie trudno zwłaszcza że będę dojeżdżać a że będę musiała bardzo przykładać się do nauki to ie będę miała dużo czasu na odpoczynek ale myślę że chyba warto. Ta szkoła stoi akurat blisko mieszkania mojego najstarszego brata i blisko domu mojej cioci więc nie będę się czuła sama w tym wielkim mieście, niedługo i tak przeprowadzam się z mamą do Szczecina tylko jeszcze nie wiadomo kiedy ale z pewnością wcześniej niż za 2 lata także bym tylko przez jakiś czas dojeżdżała ;-). jeśli chodzi o chorobę lokomocyjną to mogłabym dojeżdżać pociągiem ale nie wiem czy to nie jest ryzykowne bo przecież coraz mniej pociągów jeździ i jeszcze może się spóźnić. Bo to jest katolickie liceum i wybrałam je głównie dlatego że nauczyciele oraz uczniowie jako wierzący będą pewnie (zwłaszcza że sami wybrali liceum katolickie) działali według nauk Jezusa a Jezus uczy miłości i chyba akceptacji więc pomyślałam że będą bardziej uprzejmi i tolerancyjni niż w każdym innym liceum na dodatek chętnie dowiedziałabym się jak naucza Kościół bo zauważyłam ostatnio że trochę inaczej już uczą, zresztą wszyscy (tak nawet napisane jest na stronie internetowej tej szkoły) idą według nauk Jezusa a nie Kościoła i że tam Bóg jest na pierwszym miejscu więc i miłość również tak myślę a że ja jestem ochrzczona i miałam 1 komunie i jeszcze bierzmowanie i wierzę w Boga i Jezusa tylko że nie w Kościół to mogę się wpasować w otoczenie zwłaszcza że nie ma obowiązkowego aktywnego uczestnictwa na mszy św. a jedynie obowiązkowe to modlitwy i pewnie spowiedź św. więc jedynie muszę się spowiadać przed księdzem (na to bym się godziła ponieważ i ksiądz może być pośrednikiem) a w razie potrzeby spowiadać się później przed samym Bogiem (bo właśnie tak się spowiadam ) a modlić się mogę bo i tak się modlę tylko że ja normalnie to rozmawia z Bogiem a nie wypowiadam wyuczone formułki ale to również mogę pogodzić bo w tym i w tym jest Bóg.Jak myślicie? Bo tak myślę że to dobry pomysł (dlatego właśnie napisałam że to "chyba dobre miejsce dla fobika takiego jak ja". Zresztą tam piszę że tam nie ma ciągłych modlitw i chodzenia codziennie do kościoła, to jest zwykłe liceum tylko że cytuje: "nauczycielem jest Jezus" i tyle żadnego narzucania komukolwiek czegoś i widać ze nauczyciele nie są tacy źli no i są mundurki, tylko że są na wzór mundurków przedwojennych ale to i tak lepiej, widać że tam nie będzie ludzi, którzy są źli a że jest tam przedmiot filozofia to również są tam mądrzy ludzie którzy na pewno nie będą nietolerancyjni (mam taką nadzieje) Na tej stronie również piszę że jest tam bardziej "rodzinna" atmosfera ponieważ jest to mała szkoła i to nie jest jakiś zwykły budynek, to jakiś zabytek chyba, willa nie za mała nie za duża z pięknym wnętrzem. Jestem pewna że nie jest to prywatna szkoła dla niedojrzałych dzieci szczycących się pieniędzmi (tak wnioskuję po tym co przeczytałam i zaobserwowałam).
Zas - dziękuję będę o tym pamiętać, najlepiej podejść do tego ostrożnie bez złudnych nadziei i właśnie dlatego zamierzam wszystko po prostu przeanalizować by mieć pewność a nie nadzieje i właśnie mam tą pewność że nie zostanę aż tak źle potraktowana z powodu który napisałam wyżej Jednakże wzięłam pod uwagę również to że mogą mnie nie zaakceptować ale mnie to nie boli chyba, jakoś nie wiem czy mi aż tak zależy na tym by zdobyć jakieś znajomości czy być lubianym, mogą mi dać spokój ja nawet będę szczęśliwsza ponieważ będę miała więcej na naukę czy odpoczynek Zresztą przez te dwa lata poznałam ludzi którzy są blisko mego serca i oni są dla mnie najważniejsi, jest ich mało ale mi wystarczy nawet jedna osoba byle tylko ją mieć, wtedy mogę ją pielęgnować i kochać najlepiej jak potrafię nawet przez wieczność Są to niektórzy ludzie których poznałam na tym forum, poznałam ich a oni mnie i uważam to za piękne ponieważ są dla mnie jak diamenty nawet jeśli ja dla nich nie jestem tak ważna jak oni dla mnie.
Chomik - masz rację najlepiej dopytać się o szczegóły w sekretariacie, problem w tym że będę musiała rozmawiać z obca osobą w obcym miejscy i chyba bym nie dała rady albo pewnie bym zapomniała o czymś dlatego najpierw wolę się zapytać Was ponieważ to miejsce jest mi znane i ludzie z którymi tu rozmawiam są dla mnie jak rodzina Ale może się odważę, zobaczę. Mogą mnie nie przyjąć z powodu moich ocen z gimnazjum, mogę mieć za mało punktów by się przedostać i będę za daleko w kolejce i nie będzie już dla mnie miejsca właśnie tego się najbardziej obawiam
W tym rzecz że sama nie wiem jaką szkołę wybrać. Jak poszłam do liceum to nie wiedziałam że matura będzie a co dopiero w którym roku, nikt mi tego nie wyjaśnił, pamiętam jak wszyscy rozmawiali o jakiś dodatkowych egzaminach z np. biologii na poziomie rozszerzonym a ja nie miałam pojęcia o co im chodzi. Nadal bardzo mało wiem na te tematy i nie mam do kogo zwrócić się o poradę Bo widzicie zamierzam iść do tej szkoły ponieważ jako jedyna najbardziej mi pasuje, a jest to liceum dzienne. Zamierzam wybrać klasę humanistyczno-prawną ponieważ nie widzę siebie w klasie biologiczno-medycznej czy w matematyczno-ekonomicznej. Chciałabym iść na studia ale wiem że będę się bardzo stresować, wiem że dałabym radę gdybym ostro wzięła się do nauki ale ja już nie mam siły by wytrzymać taki stres, mimo iż wyszłam z depresji to wciąż jestem słaba, nie dałabym rady psychicznie albo wytrzymałabym i ukończyła studia ale to by się odbiło na mojej psychice i zdrowiu w przyszłości. Ale gdybym siebie popchnęła w tą stronę to i tak nie wiem co robić, na jakie studia iść i czy to się opłaca zważając na sytuacje w Polsce oraz na to ile mam lat.
Nie mam zielonego pojęcia jaka szkoła najbardziej się opłaca w tych czasach i w tych warunkach, nie wiem nawet do jakiej pracy się nadaję bo we wszystkim jestem w połowie dobra i nie wiem, które umiejętności mam wyszlifować by były więcej niż "w połowie dobre", mam za duży wybór by móc wybrać. Jedyne co mi najlepiej wychodzi to bieganie a wiem że nie mogę iść do szkoły sportowej ponieważ moje zdrowie mi na to nie pozwala, mam za słaby organizm to by mnie wyniszczyło. Ta klasa humanistyczno-prawna jest fajna bo są tam takie przedmioty jak filozofia czy łacina oraz mogę się nauczyć trochę o prawie co by mi się bardzo przydało w przyszłości zważając na to jak trzeba działać by nie być wykorzystanym przez urząd i inne instytucje. Ale nie wiem czy to dobry kierunek, czy będzie mi trudniej znaleźć pracę po ukończeniu tej szkoły.
Gdy zapytałam si mojej mamy o zaoczne to powiedziała że nie dam rady bo "tam trzeba się bardzo dużo uczyć i twojemu bratu się nie udało więc najlepiej żebyś poszła do technikum". Nie mam pojęcia czy Technikum jest dobrą drogą co dalej. Proszę o porady, jest tutaj wielu ludzi którzy mają doświadczenia i wiedzę na te tematy, byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi to wyjaśnił, pomógł mi wybrać ponieważ od tego zależy moje przyszłe życie. Nie zależy mi już na tym czy będzie wygoda, potrafię dostosować się do najgorszych warunków i czerpać z tego przyjemność, chodzi mi bardziej o to jaka jest najlepszy kierunek, który mogłabym wybrać. Ale jakoś i tak nie wiem czy praca za biurkiem jest dla mnie, czułabym się jak w klatce, gdy myślę o pracy w jakimś wieżowcu to wie że ja tam bym umarła, moja dusza pragnie wolności a to by mnie chyba zabiło. Ech gdybym mogła to bym pracowała na uprawie roli za darmo tylko żeby mieć dach nad głową oraz jedzenie i picie i żeby traktowano mnie jak siostrę a nie jak parobka, tyle mi wystarczy albo mieszkać w lesie i prawdziwie pracować tylko że w tych czasach to chyba niemożliwe <_< No cóż koniec z marzeniami, teraz muszę wybrać mądrze, tak by później nie żałować i przyszedł czas w którym mogę wybrać mądrze i świadomie tylko potrzebuję rady, potrzebuję osób które nabrały doświadczenia i wiedzą co najlepsze by było.
Jeszcze raz dziękuję za Wasze odpowiedzi, pomogliście mi i daliście nadzieję ale również wiele pytań a to jest dobre dlatego Wam dziękuję
Raven - ulżyło mi gdy napisałeś że będą tylko inaczej przeliczać punkty i że nie zostanę tam przyjęta z pewnością nie przez mój wiek Dziękuję
Misio1990 - pewnie się dowiedzą, jestem bardzo szczera i otwarta jeśli chodzi o mówienie o mnie, więc pewnie im wypaplam albo gdy odważę się pójść do sekretarki to jej powiem a ona przekaże to jeszcze komuś innemu itd. ale sama nie wiem, może trochę przesadzam
Sama nie wiem, możliwe że dam radę ale będzie trudno zwłaszcza że będę dojeżdżać a że będę musiała bardzo przykładać się do nauki to ie będę miała dużo czasu na odpoczynek ale myślę że chyba warto. Ta szkoła stoi akurat blisko mieszkania mojego najstarszego brata i blisko domu mojej cioci więc nie będę się czuła sama w tym wielkim mieście, niedługo i tak przeprowadzam się z mamą do Szczecina tylko jeszcze nie wiadomo kiedy ale z pewnością wcześniej niż za 2 lata także bym tylko przez jakiś czas dojeżdżała ;-). jeśli chodzi o chorobę lokomocyjną to mogłabym dojeżdżać pociągiem ale nie wiem czy to nie jest ryzykowne bo przecież coraz mniej pociągów jeździ i jeszcze może się spóźnić. Bo to jest katolickie liceum i wybrałam je głównie dlatego że nauczyciele oraz uczniowie jako wierzący będą pewnie (zwłaszcza że sami wybrali liceum katolickie) działali według nauk Jezusa a Jezus uczy miłości i chyba akceptacji więc pomyślałam że będą bardziej uprzejmi i tolerancyjni niż w każdym innym liceum na dodatek chętnie dowiedziałabym się jak naucza Kościół bo zauważyłam ostatnio że trochę inaczej już uczą, zresztą wszyscy (tak nawet napisane jest na stronie internetowej tej szkoły) idą według nauk Jezusa a nie Kościoła i że tam Bóg jest na pierwszym miejscu więc i miłość również tak myślę a że ja jestem ochrzczona i miałam 1 komunie i jeszcze bierzmowanie i wierzę w Boga i Jezusa tylko że nie w Kościół to mogę się wpasować w otoczenie zwłaszcza że nie ma obowiązkowego aktywnego uczestnictwa na mszy św. a jedynie obowiązkowe to modlitwy i pewnie spowiedź św. więc jedynie muszę się spowiadać przed księdzem (na to bym się godziła ponieważ i ksiądz może być pośrednikiem) a w razie potrzeby spowiadać się później przed samym Bogiem (bo właśnie tak się spowiadam ) a modlić się mogę bo i tak się modlę tylko że ja normalnie to rozmawia z Bogiem a nie wypowiadam wyuczone formułki ale to również mogę pogodzić bo w tym i w tym jest Bóg.Jak myślicie? Bo tak myślę że to dobry pomysł (dlatego właśnie napisałam że to "chyba dobre miejsce dla fobika takiego jak ja". Zresztą tam piszę że tam nie ma ciągłych modlitw i chodzenia codziennie do kościoła, to jest zwykłe liceum tylko że cytuje: "nauczycielem jest Jezus" i tyle żadnego narzucania komukolwiek czegoś i widać ze nauczyciele nie są tacy źli no i są mundurki, tylko że są na wzór mundurków przedwojennych ale to i tak lepiej, widać że tam nie będzie ludzi, którzy są źli a że jest tam przedmiot filozofia to również są tam mądrzy ludzie którzy na pewno nie będą nietolerancyjni (mam taką nadzieje) Na tej stronie również piszę że jest tam bardziej "rodzinna" atmosfera ponieważ jest to mała szkoła i to nie jest jakiś zwykły budynek, to jakiś zabytek chyba, willa nie za mała nie za duża z pięknym wnętrzem. Jestem pewna że nie jest to prywatna szkoła dla niedojrzałych dzieci szczycących się pieniędzmi (tak wnioskuję po tym co przeczytałam i zaobserwowałam).
Zas - dziękuję będę o tym pamiętać, najlepiej podejść do tego ostrożnie bez złudnych nadziei i właśnie dlatego zamierzam wszystko po prostu przeanalizować by mieć pewność a nie nadzieje i właśnie mam tą pewność że nie zostanę aż tak źle potraktowana z powodu który napisałam wyżej Jednakże wzięłam pod uwagę również to że mogą mnie nie zaakceptować ale mnie to nie boli chyba, jakoś nie wiem czy mi aż tak zależy na tym by zdobyć jakieś znajomości czy być lubianym, mogą mi dać spokój ja nawet będę szczęśliwsza ponieważ będę miała więcej na naukę czy odpoczynek Zresztą przez te dwa lata poznałam ludzi którzy są blisko mego serca i oni są dla mnie najważniejsi, jest ich mało ale mi wystarczy nawet jedna osoba byle tylko ją mieć, wtedy mogę ją pielęgnować i kochać najlepiej jak potrafię nawet przez wieczność Są to niektórzy ludzie których poznałam na tym forum, poznałam ich a oni mnie i uważam to za piękne ponieważ są dla mnie jak diamenty nawet jeśli ja dla nich nie jestem tak ważna jak oni dla mnie.
Chomik - masz rację najlepiej dopytać się o szczegóły w sekretariacie, problem w tym że będę musiała rozmawiać z obca osobą w obcym miejscy i chyba bym nie dała rady albo pewnie bym zapomniała o czymś dlatego najpierw wolę się zapytać Was ponieważ to miejsce jest mi znane i ludzie z którymi tu rozmawiam są dla mnie jak rodzina Ale może się odważę, zobaczę. Mogą mnie nie przyjąć z powodu moich ocen z gimnazjum, mogę mieć za mało punktów by się przedostać i będę za daleko w kolejce i nie będzie już dla mnie miejsca właśnie tego się najbardziej obawiam
Raven napisał(a):Jeśli zamierzasz iść na studia to lepiej wybrać się do dziennego liceum, solidniej przygotujesz się do matury a tak jak wiadomo ta jest potrzeba przy rekrutacji na uczelnie. Jeśli chcesz zdobyć tylko wykształcenie średnie to polecałbym zrobić zaocznie, dla pracodawcy i tak nie ma to znaczenia a później możesz zrobić jakąś szkołę policealną.
W tym rzecz że sama nie wiem jaką szkołę wybrać. Jak poszłam do liceum to nie wiedziałam że matura będzie a co dopiero w którym roku, nikt mi tego nie wyjaśnił, pamiętam jak wszyscy rozmawiali o jakiś dodatkowych egzaminach z np. biologii na poziomie rozszerzonym a ja nie miałam pojęcia o co im chodzi. Nadal bardzo mało wiem na te tematy i nie mam do kogo zwrócić się o poradę Bo widzicie zamierzam iść do tej szkoły ponieważ jako jedyna najbardziej mi pasuje, a jest to liceum dzienne. Zamierzam wybrać klasę humanistyczno-prawną ponieważ nie widzę siebie w klasie biologiczno-medycznej czy w matematyczno-ekonomicznej. Chciałabym iść na studia ale wiem że będę się bardzo stresować, wiem że dałabym radę gdybym ostro wzięła się do nauki ale ja już nie mam siły by wytrzymać taki stres, mimo iż wyszłam z depresji to wciąż jestem słaba, nie dałabym rady psychicznie albo wytrzymałabym i ukończyła studia ale to by się odbiło na mojej psychice i zdrowiu w przyszłości. Ale gdybym siebie popchnęła w tą stronę to i tak nie wiem co robić, na jakie studia iść i czy to się opłaca zważając na sytuacje w Polsce oraz na to ile mam lat.
Nie mam zielonego pojęcia jaka szkoła najbardziej się opłaca w tych czasach i w tych warunkach, nie wiem nawet do jakiej pracy się nadaję bo we wszystkim jestem w połowie dobra i nie wiem, które umiejętności mam wyszlifować by były więcej niż "w połowie dobre", mam za duży wybór by móc wybrać. Jedyne co mi najlepiej wychodzi to bieganie a wiem że nie mogę iść do szkoły sportowej ponieważ moje zdrowie mi na to nie pozwala, mam za słaby organizm to by mnie wyniszczyło. Ta klasa humanistyczno-prawna jest fajna bo są tam takie przedmioty jak filozofia czy łacina oraz mogę się nauczyć trochę o prawie co by mi się bardzo przydało w przyszłości zważając na to jak trzeba działać by nie być wykorzystanym przez urząd i inne instytucje. Ale nie wiem czy to dobry kierunek, czy będzie mi trudniej znaleźć pracę po ukończeniu tej szkoły.
Gdy zapytałam si mojej mamy o zaoczne to powiedziała że nie dam rady bo "tam trzeba się bardzo dużo uczyć i twojemu bratu się nie udało więc najlepiej żebyś poszła do technikum". Nie mam pojęcia czy Technikum jest dobrą drogą co dalej. Proszę o porady, jest tutaj wielu ludzi którzy mają doświadczenia i wiedzę na te tematy, byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi to wyjaśnił, pomógł mi wybrać ponieważ od tego zależy moje przyszłe życie. Nie zależy mi już na tym czy będzie wygoda, potrafię dostosować się do najgorszych warunków i czerpać z tego przyjemność, chodzi mi bardziej o to jaka jest najlepszy kierunek, który mogłabym wybrać. Ale jakoś i tak nie wiem czy praca za biurkiem jest dla mnie, czułabym się jak w klatce, gdy myślę o pracy w jakimś wieżowcu to wie że ja tam bym umarła, moja dusza pragnie wolności a to by mnie chyba zabiło. Ech gdybym mogła to bym pracowała na uprawie roli za darmo tylko żeby mieć dach nad głową oraz jedzenie i picie i żeby traktowano mnie jak siostrę a nie jak parobka, tyle mi wystarczy albo mieszkać w lesie i prawdziwie pracować tylko że w tych czasach to chyba niemożliwe <_< No cóż koniec z marzeniami, teraz muszę wybrać mądrze, tak by później nie żałować i przyszedł czas w którym mogę wybrać mądrze i świadomie tylko potrzebuję rady, potrzebuję osób które nabrały doświadczenia i wiedzą co najlepsze by było.
Jeszcze raz dziękuję za Wasze odpowiedzi, pomogliście mi i daliście nadzieję ale również wiele pytań a to jest dobre dlatego Wam dziękuję