18 Maj 2013, Sob 20:33, PID: 351136
BlankAvatar napisał(a):u ciebie to wyglada tak: nie mamy pewnosci - nie wolno zrobic kroku naprzod!robić można, byle nie przeceniać wagi poszczególnych kroków.
BlankAvatar napisał(a):nadal nie rozumiem dlaczego u ciebie pojecie wstydu czy lęku nie ejst psycho-intro-pierdem, ale poczucie wartosci juz jest. Nie potrafisz mi wyjasnic tego.Strach/lęk nie jest jakiś wielce trudny do zaobserwowania + dość jasno widać czemu w przyrodzie służy (unikaniu ryzyka). Ze wstydem jest już problem, bo nie towarzyszą mu aż tak charakterystyczne objawy somatyczne ani reakcje (niby są, ale nie ta skala w zestawieniu ze strachem/lękiem). Ale można próbować to opisać (i wyjaśnić) bez podpierania tego na poczuciu wartości. Np. zespól nieprzyjemnych objawów (można se wymieniać), występujących w określonych sytuacjach społecznych(bla bla bla) którym towarzyszą także nieprzyjemne myśli i reakcje fizjologiczne (takie a srakie). Przy myślach można by wspomnieć o tym nieszczęsnym poczuciu własnej wartości, ale nie widzę powodu żeby wysuwać to na pierwszy plan. Dlaczego ? Bo od razu sugeruje to przyczynę tkwiącą niby w myślach. A co jeśli cały myślotok jest tylko wtórnym pierdem, reakcją na bodźce docierające z jakiegoś rejonu/ów mózgu, które bez udziału naszej świadomości wstępnie obrabiają informacje ? Samo opisanie wstydu nie sugeruje przyczyny - po prostu zespół jakichś tam reakcji na coś tam.
Dobła rozumiem, że opis miał być krótki postaram siem nie czepiać więcej.