12 Sie 2013, Pon 22:42, PID: 359959
Hypothermi, tak, nick od zespołu, czyżby twój również?
Hmm nie wydaje mi się,żeby mój problem był na tyle poważny,żeby iść do psychiatry. Kilkukrotnie proponowano mi wizytę u psychologa,ale odmawiałam,bo mam spory uraz do psychologów, z gimnazjum zresztą wyniesiony.
Oldrapper, rzeczywiście zamartwianie się nic nie zmieni, ale nie potrafię przestać Najbardziej nie boję sie o to jaką będę miała klasę, tylko czy będę umiała nawiązać z nimi kontakt, przestać unikać wszystkiego. Spróbuję się jakoś odpowiednio nastawić przez te 3 tygodnie i się wyluzować, ale czarno to widzę. Dwa już za tobą, to ten ostatni rok też dasz radę. Mi mówisz,żebym się nie zamartwiała tym,co za trzy tygodnie,a sam się studiami zamartwiasz już Gdybym tylko miała tyle optymizmu co ty...
Hmm nie wydaje mi się,żeby mój problem był na tyle poważny,żeby iść do psychiatry. Kilkukrotnie proponowano mi wizytę u psychologa,ale odmawiałam,bo mam spory uraz do psychologów, z gimnazjum zresztą wyniesiony.
Oldrapper, rzeczywiście zamartwianie się nic nie zmieni, ale nie potrafię przestać Najbardziej nie boję sie o to jaką będę miała klasę, tylko czy będę umiała nawiązać z nimi kontakt, przestać unikać wszystkiego. Spróbuję się jakoś odpowiednio nastawić przez te 3 tygodnie i się wyluzować, ale czarno to widzę. Dwa już za tobą, to ten ostatni rok też dasz radę. Mi mówisz,żebym się nie zamartwiała tym,co za trzy tygodnie,a sam się studiami zamartwiasz już Gdybym tylko miała tyle optymizmu co ty...