18 Sie 2013, Nie 19:48, PID: 360572
Zasie, Ty myślisz, że nauka języków przychodzi mi tak ot, hop siup?
Okej, tak jest, gdy jestem na miejscu, bo ja - paradoks może, ale - uwielbiam gadać w obcych językach. W ogóle to czasami dostaję lingwistycznego orgazmu I zupełnie nie wyglądam wtedy jak fobik.
Natomiast, gdy przychodzi do ślęczenia nad książką, to ja odpadam, nie umiem się skupić i w ogóle... dochodzą do tego: perfekcjonizm i inne fobiczne pierdoły i masz babo placek. Więc to nie jest tak różowo, jak niektórzy sądzą. Niemniej jednak, ja naprawdę KOCHAM języki obce i nie mógłbym chyba bez nich żyć.
Myślę, że nauka języka jest jednak łatwiejsza niż skomplikowana matematyka. Może problem w złym dobraniu źródeł? Warto znaleźć coś, co lubimy robić, tylko w języku obcym - oglądanie "Gry o tron" z napisami, nucenie tekstów ulubionego zespołu ze Szwecji czy Japonii, czytanie klasyków w oryginale, słuchanie Radia Europa ... Pomysłów jest wiele, potrzebne jest tylko ruszenie z miejsca.
Z tym "znaniem trochę" czuję podobnie. Chwilami mam wrażenie, że dla pracodawców nie znam żadnego innego języka, poza polskim.
Okej, tak jest, gdy jestem na miejscu, bo ja - paradoks może, ale - uwielbiam gadać w obcych językach. W ogóle to czasami dostaję lingwistycznego orgazmu I zupełnie nie wyglądam wtedy jak fobik.
Natomiast, gdy przychodzi do ślęczenia nad książką, to ja odpadam, nie umiem się skupić i w ogóle... dochodzą do tego: perfekcjonizm i inne fobiczne pierdoły i masz babo placek. Więc to nie jest tak różowo, jak niektórzy sądzą. Niemniej jednak, ja naprawdę KOCHAM języki obce i nie mógłbym chyba bez nich żyć.
Myślę, że nauka języka jest jednak łatwiejsza niż skomplikowana matematyka. Może problem w złym dobraniu źródeł? Warto znaleźć coś, co lubimy robić, tylko w języku obcym - oglądanie "Gry o tron" z napisami, nucenie tekstów ulubionego zespołu ze Szwecji czy Japonii, czytanie klasyków w oryginale, słuchanie Radia Europa ... Pomysłów jest wiele, potrzebne jest tylko ruszenie z miejsca.
Z tym "znaniem trochę" czuję podobnie. Chwilami mam wrażenie, że dla pracodawców nie znam żadnego innego języka, poza polskim.