18 Sie 2013, Nie 22:55, PID: 360617
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Sie 2013, Nie 22:56 przez Zasió.)
Dukać - to swietnie powiedziane. Oczywiscie frekwencyjny frekwencyjnemu mozę nie równy, ale np. słownik Oxfordu ma taką fajna listę 3000 najczęściej spotykanych słów, które w samym słowniku oznaczone są symbolem kluczyka. Otwierasz dowolna stronę i bez tego symbolu masz słowa takie jak: intact, disgrace, debris etc. Nawet zakładajac, że spora część z ponad 100 000 haseł - niechby i połowa - to wyrazy pochodne jeden od drugiego albo złożenia w rodzaju drug dealer czy inny dressing gown, to prędziej uwierzyłbym ze - 3000 wystarczy do sprawnego - no właśnie, ty to dobrze określiłeś - dukania. Choć na ile sprawnego - czort wie. W przeczytanie książki z 10k słów juz można uwierzyć, ale w taką znajomość 20k przez wykształconego brytyjczyka, to eni bardzo. Chyba, że faktycznie nie bierzemy pod uwagę wyrazów pochodnych. Wtedy taki teoretycznie opasły słownik, ale wciaż dla uczących się, więc jakoś tam wybrakowany jeszcze, skurczy się o dodatkowo o połowę, a ze brytyjczyk pewnie zna taki akurat słownik co najmniej w połowie... to mamy te 25k
Tylko co tam słówka. Do wielu jest od groma kolokacji do zapamiętania, od groma "verb patterns", do tego "phrasal verbs"...
Nie przeczę, ze płynna znajomość choćby tych 3000, zwłaszcza w mowie, to byłoby o wiele więcej moze niz wiem teraz, ale jak już sie chyba zgodziliśmy ze stapem - tak naprawdę, to i tak nic, jak chcesz oglądać filmy w oryginale choćby.
Tylko co tam słówka. Do wielu jest od groma kolokacji do zapamiętania, od groma "verb patterns", do tego "phrasal verbs"...
Nie przeczę, ze płynna znajomość choćby tych 3000, zwłaszcza w mowie, to byłoby o wiele więcej moze niz wiem teraz, ale jak już sie chyba zgodziliśmy ze stapem - tak naprawdę, to i tak nic, jak chcesz oglądać filmy w oryginale choćby.