22 Lut 2014, Sob 3:01, PID: 381770
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Lut 2014, Sob 3:46 przez Alexandria.)
Witam,
czy są na forum osoby mające zaburzenia hipochondryczne?
Od półtora roku chodzę po lekarzach i szukam wszelkich możliwych chorób, niestety okazuje się, że jestem zdrowa.. jak już zaczęłam sobie robić badania, to wiadomo wyszło parę rzeczy, np tarczyca ale to nic poważnego. Ciągle się badam, chodzę do wielu różnych lekarzy i nie wierzę w wyniki badań które sa prawidłowe. Nawet ostatnio po kolonoskopii ciągle mam wątpliwości że lekarz nie obejrzał dokładnie moich jelit, coś przeoczył. Wyniki badań które mam prawidłowe często zwalam na złe laboratorium. Robię usg brzucha co pół roku i tk brzucha już drugi raz od półtora roku, skierowanie wydębiłam od onkologa z dopiskiem pilne... Wydaje mi się że każdy dzień zwłoki skończy się tragicznie. Leżałam dwa razy w szpitalu na diagnostyce. Robili mi wiele różnych badań pod kątem chorób wewnętrznych, układowych. Mam cały wielki segregator wszelkich możliwych wyników.
Najgorsze jest to, ze jak mnie coś zaboli to wydaję mi się, że to już jakaś straszna choroba, na przykład dziś bolą mnie płuca, i sama nie wiem czy sobie to wkręcam czy naprawdę, wyobrażam sobie już najgorsze scenariusze itd... Zaczynam popadać w paranoję z powodu tych wszystkich chorób które sobie prawdopodobnie wymyślam. Jak coś mnie boli nie potrafię uwolnić się od myśli że mam jakąś straszną nieuleczalna chorobę. Cała moja rodzina martwi się o mnie i mój stan zdrowotny... Jest już pierwsza w nocy a ja właśnie nie śpię bo mam coś w płucach z powodu bólu w klatce piersiowej... Nie mogę opędzić się od myśli o tym, że choruje na coś strasznego i nieuleczalnego... Staram się jakoś ogarnąć ale to wychodzi gdzieś głęboko z podświadomości, nie mogę uwolnić się od tego przeświadczenia. Jesienią ub.r. miałam wiele stresujących sytuacji co mogło spowodować ponowne "obudzenie" tego mojego hipochondryzmu, bo przez parę miesięcy czułam się całkiem ok
Ja już sama nie wiem czy popadam w paranoję czy naprawde jestem tak schorowana. A mam dopiero 23 lata.
Jak sobie pomóc? Z chęcia poszłabym teraz do szpitala bo niedługo chyba popadnę w paranoję z powodu tych wszystkich chorób...
czy są na forum osoby mające zaburzenia hipochondryczne?
Od półtora roku chodzę po lekarzach i szukam wszelkich możliwych chorób, niestety okazuje się, że jestem zdrowa.. jak już zaczęłam sobie robić badania, to wiadomo wyszło parę rzeczy, np tarczyca ale to nic poważnego. Ciągle się badam, chodzę do wielu różnych lekarzy i nie wierzę w wyniki badań które sa prawidłowe. Nawet ostatnio po kolonoskopii ciągle mam wątpliwości że lekarz nie obejrzał dokładnie moich jelit, coś przeoczył. Wyniki badań które mam prawidłowe często zwalam na złe laboratorium. Robię usg brzucha co pół roku i tk brzucha już drugi raz od półtora roku, skierowanie wydębiłam od onkologa z dopiskiem pilne... Wydaje mi się że każdy dzień zwłoki skończy się tragicznie. Leżałam dwa razy w szpitalu na diagnostyce. Robili mi wiele różnych badań pod kątem chorób wewnętrznych, układowych. Mam cały wielki segregator wszelkich możliwych wyników.
Najgorsze jest to, ze jak mnie coś zaboli to wydaję mi się, że to już jakaś straszna choroba, na przykład dziś bolą mnie płuca, i sama nie wiem czy sobie to wkręcam czy naprawdę, wyobrażam sobie już najgorsze scenariusze itd... Zaczynam popadać w paranoję z powodu tych wszystkich chorób które sobie prawdopodobnie wymyślam. Jak coś mnie boli nie potrafię uwolnić się od myśli że mam jakąś straszną nieuleczalna chorobę. Cała moja rodzina martwi się o mnie i mój stan zdrowotny... Jest już pierwsza w nocy a ja właśnie nie śpię bo mam coś w płucach z powodu bólu w klatce piersiowej... Nie mogę opędzić się od myśli o tym, że choruje na coś strasznego i nieuleczalnego... Staram się jakoś ogarnąć ale to wychodzi gdzieś głęboko z podświadomości, nie mogę uwolnić się od tego przeświadczenia. Jesienią ub.r. miałam wiele stresujących sytuacji co mogło spowodować ponowne "obudzenie" tego mojego hipochondryzmu, bo przez parę miesięcy czułam się całkiem ok
Ja już sama nie wiem czy popadam w paranoję czy naprawde jestem tak schorowana. A mam dopiero 23 lata.
Jak sobie pomóc? Z chęcia poszłabym teraz do szpitala bo niedługo chyba popadnę w paranoję z powodu tych wszystkich chorób...