23 Lut 2014, Nie 20:43, PID: 381920
iLLusory to jest taki ucisk w klatce, jakby miało zabraknąć mi oddechu i przy głębokich wdechasz czuje ból w całej klatce. Oprócz tego mam często kłucia itd..
To dobrze, że płuca nie bolą jednak takiego hipochondryka jak ja trudno uspokoić i trudno do mnie dochodzą racjonalne argumenty....
Wczoraj podczas drugiej w życiu tomografii brzucha tak obsesyjnie bałam się podania kontrastu że masakra. To jest straszne jak już wlali we mnie kontrast to zaczęłam wychylać się z łóżka i wołać pielęgniarki bo bałam się że coś mi się stanie, badanie nie wyszło ale powiedzieli że opis byle jaki może da radę zrobić. Ech, naprawdę jestem taka beznadziejna i psychiczna...
Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat masterblaster? Ja właśnie staram się trzymać dietę jak najbardziej korzystną dla jelit. Co drugi dzień robię swój własny naturalny jogurt i wypijam średnio pół litra dziennie takiej pożywki dla jelit i staram się jeść bardzo dużo strączków.
Zaczyna mnie zastanawiać fakt, że ktoś ma powiedzmy fobię społeczną, udaje mu się ją pokonać w większym lub mniejszym stopniu i zaczyna cieszyć się życiem a potem dopadają takiego człowieka inne fobie czy jakieś zaburzenia psychiczne i nie pozwalają wieść spokojnej egzystencji, że tak sobie to nazwę. Może to jest po prostu nasza genetyka, zaburzenia w biochemii mózgu, kto to wie...
To dobrze, że płuca nie bolą jednak takiego hipochondryka jak ja trudno uspokoić i trudno do mnie dochodzą racjonalne argumenty....
Wczoraj podczas drugiej w życiu tomografii brzucha tak obsesyjnie bałam się podania kontrastu że masakra. To jest straszne jak już wlali we mnie kontrast to zaczęłam wychylać się z łóżka i wołać pielęgniarki bo bałam się że coś mi się stanie, badanie nie wyszło ale powiedzieli że opis byle jaki może da radę zrobić. Ech, naprawdę jestem taka beznadziejna i psychiczna...
Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat masterblaster? Ja właśnie staram się trzymać dietę jak najbardziej korzystną dla jelit. Co drugi dzień robię swój własny naturalny jogurt i wypijam średnio pół litra dziennie takiej pożywki dla jelit i staram się jeść bardzo dużo strączków.
Zaczyna mnie zastanawiać fakt, że ktoś ma powiedzmy fobię społeczną, udaje mu się ją pokonać w większym lub mniejszym stopniu i zaczyna cieszyć się życiem a potem dopadają takiego człowieka inne fobie czy jakieś zaburzenia psychiczne i nie pozwalają wieść spokojnej egzystencji, że tak sobie to nazwę. Może to jest po prostu nasza genetyka, zaburzenia w biochemii mózgu, kto to wie...