10 Kwi 2014, Czw 19:06, PID: 388648
Ja nie wiem o co chodzi z tym kultem cwaniaków alfa i kobietami dającymi im sobą pomiatać.
Osobiście nigdy nie ciągnęło mnie do przebojowych ludzi. Po pierwsze dlatego, że jestem świadoma, że nasze potrzeby by się nie pokrywały - ja potrzebuję stabilności i spokoju, przebojowy chłopak potrzebowałby przygody i rozrywki. Ja lubię siedzieć w domu, on by mnie z niego wyciągał. Bałabym się jego znajomych. Nie ma szans.
'Podrywu na alfę' doświadczyłam trzy razy w życiu i za każdym razem czułam się zniesmaczona i zmieszana. Po jednym razie nie mogłam się pozbierać przez kilka dni (obmacywał mnie bezczelnie w tańcu, powinnam była dać w twarz, żałuję, że nie dałam; wcześniej za dużo wypiłam - trzeci i ostatni raz byłam w typowym klubie.)
Mojego chłopaka poderwałam ja na portalu randkowym. Oboje znaleźliśmy się w tamtym miejscu, bo jesteśmy nieśmiali i mamy problemy z nawiązywaniem kontaktów na żywo. Dobrze nam razem.
A teraz chciałabym wyrazić sprzeciw co do tezy jakoby nieśmiali mężczyźni nie byli atrakcyjni - całe życie podkochiwałam się w chłopakach siedzących samotnie pod ścianą z książką w ręku. Tylko sama byłam zbyt nieśmiała, żeby ich o tym poinformować.
Osobiście nigdy nie ciągnęło mnie do przebojowych ludzi. Po pierwsze dlatego, że jestem świadoma, że nasze potrzeby by się nie pokrywały - ja potrzebuję stabilności i spokoju, przebojowy chłopak potrzebowałby przygody i rozrywki. Ja lubię siedzieć w domu, on by mnie z niego wyciągał. Bałabym się jego znajomych. Nie ma szans.
'Podrywu na alfę' doświadczyłam trzy razy w życiu i za każdym razem czułam się zniesmaczona i zmieszana. Po jednym razie nie mogłam się pozbierać przez kilka dni (obmacywał mnie bezczelnie w tańcu, powinnam była dać w twarz, żałuję, że nie dałam; wcześniej za dużo wypiłam - trzeci i ostatni raz byłam w typowym klubie.)
Mojego chłopaka poderwałam ja na portalu randkowym. Oboje znaleźliśmy się w tamtym miejscu, bo jesteśmy nieśmiali i mamy problemy z nawiązywaniem kontaktów na żywo. Dobrze nam razem.
A teraz chciałabym wyrazić sprzeciw co do tezy jakoby nieśmiali mężczyźni nie byli atrakcyjni - całe życie podkochiwałam się w chłopakach siedzących samotnie pod ścianą z książką w ręku. Tylko sama byłam zbyt nieśmiała, żeby ich o tym poinformować.