30 Wrz 2014, Wto 0:44, PID: 413756
---
30 Wrz 2014, Wto 0:44, PID: 413756
---
30 Wrz 2014, Wto 1:45, PID: 413758
Jak to bycie cały czas wsród ludzi cały czas? 24h? I dlaczego 8h nic nie da?
Ludzie chca czegoś od innych ludzi. Niby oczywiste. Chodzi Ci o wymianę? Cos muszę dać aby cos otrzymać? Stawianie granic. "Tzn. chodzi mi o to, że jeśli będziesz zgadzać się na rzeczy, które Cię nudzą, męczą , denerwują to już będziesz w takiej sytuacji stale z tą konkretną osobą . Relacja stanie się niewygodna, denerwująca i zaczniesz jej unikać. Możesz dojść do błędnego wniosku, że nie lubisz ludzi ale może po prostu nie postawiłeś granic, zasad jakie chcesz aby respektowno, niezbędnych do tego aby się dobrze czuć. " Tylko to trudno stawiać granice. Łatwiej uciiec w unikanie. Bardzo to trafne z tym błędnym przeswiadczeniem, że sie nie lubi ludzi. Co konkretnie stało w twoim życiu, że prawie jesteś zdrowa?
30 Wrz 2014, Wto 15:39, PID: 413781
---
30 Wrz 2014, Wto 16:42, PID: 413787
Ta wypowiedź jest bardzo wyczerpujaca, ale szkoda bo tamta musiała być jeszcze bardziej.
Czyli mogę otrzymać coś od kogoś bo jemu danie mi tego przyniesie korzyść, która nie musi pochodzić ode mnie, ja pozwalam mu tylko dać mi coś. Jeśli ja daję od siebie niezaleznie od tego co w zamian otrzymuję inni nic mi nie daja kiedy się o tym przekonają. Trudniej zmienić granice w istniejących relacjach niż określać kształt w nowych. Wyznaczanie granic to zderzenie przeciwstawnych sił. W jego wyniku ustala sie stan równowagi.Trzeba wejść w koflikt z innymi ludxmi, a tego ja bardzo nie lubię. Powiesz gdzie jesteś te 24h wsród ludzi? Kilka miesięcy tak Cie zmieniło? Mogłaś się załamać albo zmienić się tak aby przetrwać w tym srodowisku? Dostrzegłaś mechanizmy rządzące społecznoscią i pogodziłaś się z tym, że aby zyć wśród ludzi trzeba postępować w okreslony sposób, w sposób, który budził Twój sprzeciw dotychczas?
08 Paź 2014, Śro 23:40, PID: 414918
---
09 Paź 2014, Czw 0:01, PID: 414928
Jak to dla starych znajomych nie istniejesz jako człowiek?
12 Paź 2014, Nie 0:32, PID: 415448
Przesadzam trochę , po prostu niezbyt fajnie mnie traktują.
A takim pomysłem żeby być z ludźmi jest np. wolontariat tylko to wymaga zdecydowania i odwagi. Jak na razie jestem w fazie namysłu nie wiem czy coś wyjdzie z tego...
12 Paź 2014, Nie 1:55, PID: 415454
Chyba rozumiem z tymi starymi znajomymi. Pisałaś o tym. Zmiana granic trudniejsza niz wyznaczenie nowych.
Wolontariat. Zagranica?
13 Paź 2014, Pon 21:47, PID: 415650
Zagranica jest wg. mnie najlepsza ja znalazłam coś takiego na razie : http://www.eurodesk.pl/files/Altruista_w...2014_0.pdf
Ale może być też w kraju jak ktoś nie może wyjechac bo np. studiuje. :-)
16 Paź 2014, Czw 21:50, PID: 416258
No to pięknie. Chcesz fobików wciągnąć w gó..no i wmówić im, że to ich uleczy.
Cwany plan
17 Paź 2014, Pią 0:35, PID: 416328
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Cze 2015, Pią 21:00 przez Szarabrzoza.)
...
17 Paź 2014, Pią 22:42, PID: 416474
Tu nie chodzi o ideę wolontariatu tylko o wyajazd(darmowy!) i przebywanie z ludxmi co moim zdaniem jest terapeutyczne.
15 Lis 2014, Sob 1:31, PID: 420910
Wcześniej pisałaś o wyznaczaniu granic drugiej osobie. Całkowicie się z Tobą zgadzam, od nie dawna trenuję asertywność, jest kilka osób, z którymi gdy przebywam, to źle się czuję. Spowodowane jest to ich wysoką aktywnością zdolnościami manipulacyjnymi (być może nawet nieświadomie). Umiejętnie wpływaLI na mnie, bym coś dla nich zrobił, po czym, gdy nie odmówiłem, źle się z tym czułem. Napisałem sobie nawet zdania w notatniku, w jaki sposób im odmówiać, jak uzasadnić. Użyłem kilka razy asertywnej odmowy (jak byłem świadomy, nie przytłoczony myślami), lepiej się czułem. Większość z nas jest uległa w kontakcie z innymi, to powoduje duży dyskomfort, napięcia w ciele, a w rezultacie UNIKANIE kontaktu z tymi osobami w stosunku, do których była uległa. Na szczęście, patrząc na siebie, asertywności można się nauczyć, bardzo pomocne narzędzie.
Co do wolontariantu "Istota wolontariatu polega na łączeniu ludzi chętnych do niesienia pomocy z ludźmi, którzy takiej pomocy potrzebują". Niosąc pomoc innym, niosę pomoc sobie |
|