19 Wrz 2014, Pią 20:19, PID: 411952
Witam wszystkich serdecznie.
Piszę ten post, ponieważ ostatnio nie radzę sobie sama ze sobą i liczę na jakieś rady od Was.
Podejrzewam u siebie nerwicę lękową. Od ponad miesiąca się z tym zmagam.
Moje objawy to :
- bardzo szybkie bicie serca
- uczucie kluchy w gardle
- ciągle uczucie niepokoju
- skurcze w różnych częściach ciała
- płytki oddech
- drętwienie nóg
Miałam robione badania oraz EKG i z moim sercem jest wszystko w porządku. Lekarze mnie uspokajali, mówili, że niepotrzebnie panikuję, a tak naprawdę z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Ja jednak czuję, że tak nie jest. Cały czas towarzyszą mi okropne myśli - mam wrażenie, że umieram, sprawdzam sobie ciągle puls, patrzę, jak mocno bije mi serce. Przed ostatnie tygodnie nie myślę o niczym innym. Na dodatek ciągle jestem niespokojna, towarzyszą mi myśli o śmierci. Śnił mi się mój własny pogrzeb. Ponadto niepokoję się zdrowiem rodziny, chociaż nie mam ku temu żadnych podstaw. Boję się, że rodzice umrą, że zostanę sama. Czasem chodzę do ich pokoju i sprawdzam czy oddychają. Te myśli są najbardziej uciążliwe w nocy, ponieważ nie mogę przez to usnąć.
Wmawiam sobie choroby. Mam wrażenie, że niedługo umrę, że moje serce nie wytrzyma.
Chciałabym pójść do psychologa, lecz jestem jeszcze i musiałabym załatwić to z mamą, a panicznie się boję poruszać z nią takich tematów. Na dodatek ona myśli, że wszystkie moje objawy spowodowane są dojrzewaniem. Czy to możliwe??? Co mam robić?
W poniedziałek idę do szkoły i panicznie się tego boję. Tydzień temu musiałam się zwolnic, bo tak strasznie szybko zaczęło bić mi serce i zrobiło mi się słabo. Boję, że tak będzie i tym razem.
Ta choroba odbiera mi chęci do życia. Całe dnie leżę w łóżku, bo nie mam siły na zrobienie czegoś innego.
:-(
Piszę ten post, ponieważ ostatnio nie radzę sobie sama ze sobą i liczę na jakieś rady od Was.
Podejrzewam u siebie nerwicę lękową. Od ponad miesiąca się z tym zmagam.
Moje objawy to :
- bardzo szybkie bicie serca
- uczucie kluchy w gardle
- ciągle uczucie niepokoju
- skurcze w różnych częściach ciała
- płytki oddech
- drętwienie nóg
Miałam robione badania oraz EKG i z moim sercem jest wszystko w porządku. Lekarze mnie uspokajali, mówili, że niepotrzebnie panikuję, a tak naprawdę z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Ja jednak czuję, że tak nie jest. Cały czas towarzyszą mi okropne myśli - mam wrażenie, że umieram, sprawdzam sobie ciągle puls, patrzę, jak mocno bije mi serce. Przed ostatnie tygodnie nie myślę o niczym innym. Na dodatek ciągle jestem niespokojna, towarzyszą mi myśli o śmierci. Śnił mi się mój własny pogrzeb. Ponadto niepokoję się zdrowiem rodziny, chociaż nie mam ku temu żadnych podstaw. Boję się, że rodzice umrą, że zostanę sama. Czasem chodzę do ich pokoju i sprawdzam czy oddychają. Te myśli są najbardziej uciążliwe w nocy, ponieważ nie mogę przez to usnąć.
Wmawiam sobie choroby. Mam wrażenie, że niedługo umrę, że moje serce nie wytrzyma.
Chciałabym pójść do psychologa, lecz jestem jeszcze i musiałabym załatwić to z mamą, a panicznie się boję poruszać z nią takich tematów. Na dodatek ona myśli, że wszystkie moje objawy spowodowane są dojrzewaniem. Czy to możliwe??? Co mam robić?
W poniedziałek idę do szkoły i panicznie się tego boję. Tydzień temu musiałam się zwolnic, bo tak strasznie szybko zaczęło bić mi serce i zrobiło mi się słabo. Boję, że tak będzie i tym razem.
Ta choroba odbiera mi chęci do życia. Całe dnie leżę w łóżku, bo nie mam siły na zrobienie czegoś innego.
:-(