16 Sty 2014, Czw 22:44, PID: 377008
U mnie to sprawa raczej tylko genów. Rodzinę mam dość normalną, nie było żadnej patologii, bicia czy tym podobnych rzeczy. W szkole raczej też nie miałem problemów ze znęcaniem się, szykanowaniem itd. Mogę co najwyżej zrzucić jeszcze winę na to, że rodzice poświęcali mi bardzo mało czasu i większą część wczesnego dzieciństwa spędziłem przed komputerem. Może być jeszcze ten fakt, że nie chodziłem do żłobka, a do przedszkola poszedłem dopiero w wieku 5-6 lat.
A pierwsze objawy fobii miałem już właśnie w przedszkolu i nawet byłem raz przeniesiony do innego, więc to raczej nie kwestia doświadczeń.
Błędy w wychowaniu dopiero odczuwam teraz, kiedy mi mówiono zawsze, że mam być najlepszy. Wprowadza mnie to teraz w lekkie przygnębienie, gdy mi coś nie wyjdzie i czasem się też nie odzywam, żeby czegoś głupiego nie powiedzieć, bo jak mam być najlepszy to jak mógłbym powiedzieć coś głupiego?
A pierwsze objawy fobii miałem już właśnie w przedszkolu i nawet byłem raz przeniesiony do innego, więc to raczej nie kwestia doświadczeń.
Błędy w wychowaniu dopiero odczuwam teraz, kiedy mi mówiono zawsze, że mam być najlepszy. Wprowadza mnie to teraz w lekkie przygnębienie, gdy mi coś nie wyjdzie i czasem się też nie odzywam, żeby czegoś głupiego nie powiedzieć, bo jak mam być najlepszy to jak mógłbym powiedzieć coś głupiego?