28 Maj 2015, Czw 2:19, PID: 447304
Witajcie fobicy.
Dawno tutaj nie zaglądałem i dzisiaj tam spontanicznie piszę ten post po moich przemyśleniach. Przyjechałem właśnie do domu i tak się zastanawiałem czy w ogóle brać się za to ,bo przyszły różne myśli typu:
-po co będziesz to pisał i tak nikogo to nie obchodzi itp.
Jednak zdecydowałem się ,bo ile spraw można odpuszczać.
Przeważnie łatwo się poddaje i jakoś nie mam konkretnego celu w życiu chociaż czytając od czasu do czasu wasze posty nie jest tak źle.
Wydaje mi się,że fobia pojawiła się po po prostu podczas szczęśliwego życia młodego dzieciaka. Nie potrafię wyrażać emocji i mam z tym bardzo wielki problem, lecz mam wielu kumpli i pasje dzięki, którym się jeszcze trzymam
Jestem bardzo szczupły ,lecz bardzo sprawny (trening sportów walki w młodości) + teraźniejsze treningi(od czasu do czasu). Od zawsze miałem problemy z poznawaniem nowych osób, w mniejszym stopniu ,bądź większym. Mam dość dobrą grupkę znajomych w szkole z którymi się trzymałem" oraz tych chłopaków z którymi spędzam większą część moich weekendów. Wiem ,że mogę na nich polegać , zawsze i może dla tego mam lepiej niż niektórzy z was ,ponieważ mam kogoś z kim mogę wyjść.
Największy mam problem i tak z dziewczynami.Miałem kilka fajnych koleżanek ,ale po jakimś czasie zawsze się kontakt urywał. tamtym roku miałem świetny kontakt z dziewczyną, spotkaliśmy się parę razy i koniec. Chyba. Trochę za tym tęsknie za rozmowami po prostu brakuje mi tego. Gdy przestałem do niej pisać po jakimś czasie dowiedziałem się ,że ma chłopaka i odpuściłem całkowicie. Jak jest teraz? Nie mam pojęcia.Trochę brakuje mi kontaktu nie tylko z tą konkretną osobą ,ale ogólnie z płcią przeciwną.
Z facetami nie mam takiego problemu. Może nie tak wielkiego.
Może mam możliwość WYJŚCIA DO LUDZI cały czas,ale właśnie w tym widzę problem. Jeżeli mam dobry humor nic mi nie przeszkadza i bawię się dobrze,lecz w większości przypadków mam blokadę nawet po alkoholu próbuje się pilnować byle nie było "przypału". Czasami z tym przesadzam i wydaje mi się ,że kumple się z ze mną nudzą , mają mnie dość. Przeważnie mnie taki myśli szkole , na ulicy wszędzie.
Właśnie skończyłem szkołę i nie wiem co dalej. Na studia nie chcę za bardzo iść, ponieważ w domu jest niby dobra sytuacja finansowa ,ale wolałbym się usamodzielnić.PRACA- boję się ludzi ogólnie boję się wszystkiego co nowe chociaż pewnie to będzie opcja ,którą wybiorę po ukończeniu technikum lepiej iść do pracy
Kiedyś napisałem ,że moją pasją jest kibicowanie.Wielu ludzi mnie tutaj na forum "zjechało" Powiem wam tyle: obrazek normalnego kibica jest strasznie zmanipulowany przez mass media. Nie mówię tu o kibolach, bo tacy też istnieją,ale to tylko margines. Powiem wam tak ,gdy idę na mecz,albo jadę na wyjazd nie odczuwam nic jak by wszystko przechodzi po prostu nie mam czasu na to by się tym przejmować tylko wiem,że muszę się dobrze bawić ,bo na tym to polega.
Nie wiem dlaczego to napisałem może po to by się komuś wyżalić? Może ,żeby zrozumieć co muszę poprawić?Nie wiem, ale wydaje mi się,że czuje się lepiej.Proszę wypowiedz gdzie leży problem w twoim przypadku.Warto wymienić się spostrzeżeniami.
pozdro ....
Dawno tutaj nie zaglądałem i dzisiaj tam spontanicznie piszę ten post po moich przemyśleniach. Przyjechałem właśnie do domu i tak się zastanawiałem czy w ogóle brać się za to ,bo przyszły różne myśli typu:
-po co będziesz to pisał i tak nikogo to nie obchodzi itp.
Jednak zdecydowałem się ,bo ile spraw można odpuszczać.
Przeważnie łatwo się poddaje i jakoś nie mam konkretnego celu w życiu chociaż czytając od czasu do czasu wasze posty nie jest tak źle.
Wydaje mi się,że fobia pojawiła się po po prostu podczas szczęśliwego życia młodego dzieciaka. Nie potrafię wyrażać emocji i mam z tym bardzo wielki problem, lecz mam wielu kumpli i pasje dzięki, którym się jeszcze trzymam
Jestem bardzo szczupły ,lecz bardzo sprawny (trening sportów walki w młodości) + teraźniejsze treningi(od czasu do czasu). Od zawsze miałem problemy z poznawaniem nowych osób, w mniejszym stopniu ,bądź większym. Mam dość dobrą grupkę znajomych w szkole z którymi się trzymałem" oraz tych chłopaków z którymi spędzam większą część moich weekendów. Wiem ,że mogę na nich polegać , zawsze i może dla tego mam lepiej niż niektórzy z was ,ponieważ mam kogoś z kim mogę wyjść.
Największy mam problem i tak z dziewczynami.Miałem kilka fajnych koleżanek ,ale po jakimś czasie zawsze się kontakt urywał. tamtym roku miałem świetny kontakt z dziewczyną, spotkaliśmy się parę razy i koniec. Chyba. Trochę za tym tęsknie za rozmowami po prostu brakuje mi tego. Gdy przestałem do niej pisać po jakimś czasie dowiedziałem się ,że ma chłopaka i odpuściłem całkowicie. Jak jest teraz? Nie mam pojęcia.Trochę brakuje mi kontaktu nie tylko z tą konkretną osobą ,ale ogólnie z płcią przeciwną.
Z facetami nie mam takiego problemu. Może nie tak wielkiego.
Może mam możliwość WYJŚCIA DO LUDZI cały czas,ale właśnie w tym widzę problem. Jeżeli mam dobry humor nic mi nie przeszkadza i bawię się dobrze,lecz w większości przypadków mam blokadę nawet po alkoholu próbuje się pilnować byle nie było "przypału". Czasami z tym przesadzam i wydaje mi się ,że kumple się z ze mną nudzą , mają mnie dość. Przeważnie mnie taki myśli szkole , na ulicy wszędzie.
Właśnie skończyłem szkołę i nie wiem co dalej. Na studia nie chcę za bardzo iść, ponieważ w domu jest niby dobra sytuacja finansowa ,ale wolałbym się usamodzielnić.PRACA- boję się ludzi ogólnie boję się wszystkiego co nowe chociaż pewnie to będzie opcja ,którą wybiorę po ukończeniu technikum lepiej iść do pracy
Kiedyś napisałem ,że moją pasją jest kibicowanie.Wielu ludzi mnie tutaj na forum "zjechało" Powiem wam tyle: obrazek normalnego kibica jest strasznie zmanipulowany przez mass media. Nie mówię tu o kibolach, bo tacy też istnieją,ale to tylko margines. Powiem wam tak ,gdy idę na mecz,albo jadę na wyjazd nie odczuwam nic jak by wszystko przechodzi po prostu nie mam czasu na to by się tym przejmować tylko wiem,że muszę się dobrze bawić ,bo na tym to polega.
Nie wiem dlaczego to napisałem może po to by się komuś wyżalić? Może ,żeby zrozumieć co muszę poprawić?Nie wiem, ale wydaje mi się,że czuje się lepiej.Proszę wypowiedz gdzie leży problem w twoim przypadku.Warto wymienić się spostrzeżeniami.
pozdro ....