02 Wrz 2015, Śro 16:29, PID: 467566
Hej wszystkim. Mam fobię społeczną od około 4 lat, wszystkie te lata jeździłem autobusem, w którym było max 15 ludzi... Po wakacjach autobusy się zmieniły, wycofali ten "mój" autobus, i właśnie się dowiedziałem, że od jutra będę jeździć autobusem do szkoły, który jest pełny.. Pełno ludzi w nim jest, za pewne nie będzie miejsca... Nikogo tam nie znam, bo nikt z moich znajomych nie jedzie tym autobusem... Na samą myśl, jest mi nie dobrze.. Myślę, że każdy będzie na mnie patrzył, obgadywał, oczerniał mnie i śmiał się... Na pewno się mocno skompromituję. W chwilach gdy jest pełno ludzi wokół mnie, ciężko mi oddychać, serce bardzo szybko biję, dlatego staram się być w małej grupce osób i unikam terenów gdy jest pełno ludzi.. Nie umiem rozmawiać z ludźmi, nie potrafię wydobyć z siebie głosu przy innych ludziach, których nie znam i często uciekam. Nie jeżdżę na np. zakupy, do centrum itp. Nie jem w miejscach publicznych, boję się że dziwnie jem, że będą się ze mnie śmiać. Odpuszczam sobie jakieś wspólne wypady, gdyż boję się, że ludzie będą patrzeć.. Często mam myśli, że Ci wszyscy ludzie mnie nienawidzą i że beze mnie byłoby im lepiej. Nie mogę w szkole być sobą, udaję kogoś kim nie jestem. Mam częste myśli samobójcze, np. że wystarczą tylko tabletki, żeby mieć spokój.. Mam problemy z zaśnięciem, myśli nie dają mi spokoju.. Gdy widzę jakąś osobę która idzie w moim kierunki i patrzy na mnie, to myślę nad tym jak uciec, jaką wymówkę wymyślić by z tą osobą nie rozmawiać, myślę że ta osoba będzie chciała mnie skompromitować... Wszystko widzę w czarnych najgorszych barwach.. Nie chcę tak dłużej.. Nie mam już sił, co mam robić? Jak to wyleczyć? (psychiatra, psycholog odpada) Ludzie będą mnie mieli za jakiegoś świra.. Jak pozbyć się tej fobii? Co mam jutro zrobić w tym autobusie? Myślę, nad jakąś chorobą by nim nie jechać, ale prędzej czy później w końcu będę musiał nim jechać..
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.