06 Sty 2010, Śro 23:00, PID: 192366
Wymiana koła to taki pikuś że ja nie wiem. Zrób raz w garażu i będziesz umiał Naprawdę obawiać się można poważniejszych problemów A z mojego doświadczenia najlepiej nie obawiać się NICZEGO
Co powiesz o mnie - jadę rowerem 10km od domu i jakoś nie boje się że złapie gumę albo łańcuch się rozerwie czy coś innego A 10km z buta z rowerem "na plecach" to nic przyjemnego, ale jak o tym nie myślę to po prostu nie boje sie tego Będzie draka jak nadejdzie ten czas, ale po co sie katować że może sie coś stać. Morze jest szerokie, niebieskie i głębokie jak to mówił mój dziadek
Do tego jak jeżdżę rowerem to idę na całość - trzeba skręcić na dużym rondzie w lewo to skręcam Zawsze to poćwiczę na przyszłe prawko. Ogólnie żadne rondo czy inny twór mi nie straszny, od dziecka się interesowałem organizacją ruchu ulicznego i teraz jazda przychodzi mi z wielką łatwością. Czasami wydaje mi się że jakiś psychol ze mnie że mi sie tak chce okiełznać każde rondo jakie spotykam na swojej drodze po prostu za każdym razem chcę to zrobić
Co powiesz o mnie - jadę rowerem 10km od domu i jakoś nie boje się że złapie gumę albo łańcuch się rozerwie czy coś innego A 10km z buta z rowerem "na plecach" to nic przyjemnego, ale jak o tym nie myślę to po prostu nie boje sie tego Będzie draka jak nadejdzie ten czas, ale po co sie katować że może sie coś stać. Morze jest szerokie, niebieskie i głębokie jak to mówił mój dziadek
Do tego jak jeżdżę rowerem to idę na całość - trzeba skręcić na dużym rondzie w lewo to skręcam Zawsze to poćwiczę na przyszłe prawko. Ogólnie żadne rondo czy inny twór mi nie straszny, od dziecka się interesowałem organizacją ruchu ulicznego i teraz jazda przychodzi mi z wielką łatwością. Czasami wydaje mi się że jakiś psychol ze mnie że mi sie tak chce okiełznać każde rondo jakie spotykam na swojej drodze po prostu za każdym razem chcę to zrobić