25 Paź 2011, Wto 23:44, PID: 277468
Ja dam jedną radę wszystkim nie tylko fobikom. Lepiej robić egzamin przed zakończeniem szkoły
25 Paź 2011, Wto 23:44, PID: 277468
Ja dam jedną radę wszystkim nie tylko fobikom. Lepiej robić egzamin przed zakończeniem szkoły
26 Paź 2011, Śro 9:54, PID: 277496
Słuszna rada, ja żałuję, że nie zrobiłam kilka lat temu.
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zrobię (mam nadzieję) teraz :-P Nigga, czemu uważasz, że się nie nadajesz, próbowałeś? Wczoraj się przejechałam kawałek, pierwszy raz, i o rany, myślałam, że to jest łatwiejsze W ogóle po jakim czasie poczuliście się w miarę pewnie za kółkiem?
26 Paź 2011, Śro 13:22, PID: 277520
Cytat:W ogóle po jakim czasie poczuliście się w miarę pewnie za kółkiem?parę miesięcy po zdaniu egzaminu praktycznego i jeździe kilka razy w miesiącu.
26 Paź 2011, Śro 15:58, PID: 277538
Luna napisał(a):Nigga, czemu uważasz, że się nie nadajesz, próbowałeś?Tak, próbowałem 4 razy i z tego wyszło. Taki, ze mnie nieudacznik, że szkoda słów
26 Paź 2011, Śro 16:33, PID: 277548
eee tam nieudacznik od razu- próbujcie dalej, ja zdałam za 5 razem ja też poczułam się pewniej po kilku miesiącach, tzn. nie bałam się już wsiąść do samochodu, bo wcześniej to był stres, a teraz to już jest luz
ale i tak nadal się uczę, zdarzają się jeszcze wpadkiops: , ważne by jeździć w miarę bezpiecznie, może jak bym jeździła po większym mieście- to zdobyłabym więcej umiejętności, a to przez to, ze nadal mi taniej kupić bilet na busa do Krk niż jeździć samochodem Fakt najlepiej robić w czasie szkoły, ale u mnie brak funduszy przeszkadzał, ale jak sama na nie zarobiłam, to nie było innej opcji, bo mieszkanie na wsi ma swoje minusy
26 Paź 2011, Śro 19:40, PID: 277566
zxc napisał(a):Cytat:W ogóle po jakim czasie poczuliście się w miarę pewnie za kółkiem?parę miesięcy po zdaniu egzaminu praktycznego i jeździe kilka razy w miesiącu. mniej wiecej tak samo
26 Paź 2011, Śro 19:59, PID: 277578
Jeśli do tej pory się nie udało to już nie mam szans na prawko
A próbować to ja nie będę bo mam bardzo ciężki uraz. Te egzaminy jedynie mnie wykończyły psychicznie A zdawać egzaminów nie jestem po prostu w stanie gdyż nerwy powodują u mnie niemożność czegokolwiek. I nie mówcie, że jestem nieudacznikiem bo jakbym się tak ujawniał wszystkim, że nie zdałem to każdy by mnie wyśmiał Jedyna szansa dla mnie to kupna prawka tylko żebym jeszcze miał skąd
26 Paź 2011, Śro 20:00, PID: 277582
ja zdałem za 7 razem
26 Paź 2011, Śro 21:33, PID: 277601
Nigga napisał(a):I nie mówcie, że jestem nieudacznikiem bo jakbym się tak ujawniał wszystkim, że nie zdałem to każdy by mnie wyśmiałPoprzedni post. Nigga napisał(a):Taki, ze mnie nieudacznik, że szkoda słów Zdecyduj się jak jest z tobą. Nigga napisał(a):Jeśli do tej pory się nie udało to już nie mam szans na prawkoSiedząc i użalając się nad sobą raczej prawka nie zdasz.[/quote]
26 Paź 2011, Śro 21:50, PID: 277602
a ja za pierwszym razem zdałem. a stresowałem się jak nie wiem coale potem jak wszedłem do auta to mnie wszystko opuściło i byłem mega-opanowany. a mój koleś, pewny siebie człowiek mówił, że mu tak noga drżała na pedałach, ale w końcu zdał (za 3 razem).
żadnych kognitywnych terapii wtedy nie znałem, pomogło mi zmówienie różańca
26 Paź 2011, Śro 21:53, PID: 277604
Miałem inaczej napisać tylko zgubiłem słowo "nie" i w dodatku wszystkie posty dodaję z telefonu.
Myślisz, że nawet jakbym podszedł do egzaminu to bym zdał. Niestety nie, bo ci pieprzeni egzaminatorzy mają takie wytłumaczenie, że za bardzo się denerwuję. Dziękuję dobranoc Tylko k... najlepsze jest to, że jeśli jechałbym bez tych śmieci to byłbym wyluzowany, a z tymi skur... to tylko nerwy nie do opanowania a oni śmieją się z tego prosto w twarz!
26 Paź 2011, Śro 22:13, PID: 277605
@Nigga
Ogarnij się ,a nie zwalaj winę na wszystko tylko nie na siebie. Jeśli by uwalali wszystkich zdenerwowanych za to, że są zdenerwowani to zdawalność by spadła na łeb na szyje. A jeśli uważasz ,że w danym MORDzie wszyscy egzaminatorzy są fe to zmień MORD.
26 Paź 2011, Śro 22:25, PID: 277608
Z tą różnicą, że większość osób nie denerwuje się w takim samym stopniu co ja a to naprawdę uniemożliwia zdanie
Poza tym egzaminatorzy specjalnie nie puszczają bo mają z tego kasę. Im mniej osób puści tym więcej dla niego. Tak działa maszynka do zarabiania pieniędzy!
27 Paź 2011, Czw 20:19, PID: 277696
Luna czyli jednak prawko zaczete ja jak pierwszy raz jechalam to zygzakiem ale instr sie smial nie moglam zapanowac nie mialam wyczucia gdzie ten kraweznik teraz jak jade np 90 to lekko mi zjezdza, pierwsze jazdy byly fatalne zero refleksu zero opanowania, jechalam nie patrzac na znaki nic jak bralam zakret to na 2 pasy ale teraz juz jest ok wiadomo sa niedociagniecia trudno w 30h sie nauczyc ale pryznajmniej jakos tako panuje.17 mam egzamin trzymajcie kciuki ale bedzie stres nie wiem jak ja tam dojde.
Nigga troche racji wtym jest czasem egz obleje bo uwaza ze ktos jedzie niepewnie, bo niby wymusil pierwszenstwo, bo milimetr przekoroczyl linie, tak naprawde jak chce to zawsze cos znajdzie by nie zaliczyc.A jak jest fajny to bedzie spoko trasa, bezstresowo w milej atmosferze i obleje gdy naprawde bedzie zauwazalny blad. Niestety kasa u mnie raczej za 1 nie zdaja z tego co pamietam w moim wojew. u mnie w wordzie najciezej zdac jakies 30% zdawalnosci wiec dobrze by bylo by za 1 przynajmniej wyjechac na misato.Znam pryzpadki gdy osoby zdawaly po 6 i wiecej razy ale uparly sie i zdaly, wiec nie ma cos ie poddawac jak juz sie zaczelo to trzeba skonczyc
27 Paź 2011, Czw 20:43, PID: 277699
Mam prawko od 2007 roku i zdałem za pierwszym. Od tamtej pory miałem jednego dzwona ze swojej winy. Ave ja.
27 Paź 2011, Czw 21:29, PID: 277710
Krist chciałbym podejść, ale ja naprawdę nie dałbym rady
Ja w dzień egzaminu mam takie nerwy, że nie jestem w stanie dosłownie nic robić Żeby podejść do egzaminu musiałbym najpierw wyleczyć się z fobii i nerwicy. Bez tego to byłoby tak jak do tej pory czyli nerwy do nieopanowania i żałosny śmiech egzaminatora. Ja piendolę, prawo jazdy mi było tak bardzo potrzebne a te szmaciarze mnie tak załatwili. Napewno są przeszczęśliwi, że wydoili kasę ze mnie i znaleźli typka który nie panuję nad sobą. Mieli mało roboty i jeszcze się pośmiali z nieudacznika K... czemu to wszystko jest tak zrobione, żeby mi jeszcze bardziej utrudnić życie jakbym miał takie proste. Los najwidoczniej chcę bym nigdy nie miał prawa jazdy. Niech tak będzie jeszcze z pracą to już w ogóle będzie za+ Wtedy już tylko sznur i do lasu!
27 Paź 2011, Czw 22:05, PID: 277725
@Nigga
Człowieku ogarnij się, bo twoje posty to jakaś masakra. Możesz napisać za co konkretnie oblewałeś? Bo raczej nie wpisywali "bo się zdenerwował". Podejrzewam ,że robiłeś błędy bo się denerwowałeś, jak tak to na co liczysz, że powinni cię puścić chociaż jak patrzą na ciebie to widzą kolesia, który za kierownicą zachowuje się tak jakby zaraz miał wylewu dostać? Też bym cię nie przepuścił.
28 Paź 2011, Pią 9:09, PID: 277744
[Obrazek: 632186i0220112050000003.jpg]
Cytat:– Każdy delikwent, który musi powtórzyć egzamin, to dodatkowe 112 zł dla ośrodka. Odesłanie 100 osób dziennie daje 2,5 mln zł rocznie – mówi nam anonimowo egzaminator z jednego z mazowieckich WORD-ów. Najwyraźniej prawo jazdy to przywilej dla bogatych WORDy finansują się z między innymi z egzaminów to i macie odpowiedź dlaczego zdawalność w Polsce jest jaka jest. Do tego dochodzi duża część OSKów, które uczą jazdy na pamięć, cały czas po tych samych egzaminacyjnych trasach. Fan napisał(a):Ewentualnie załatw prawko w Czechach, zdawalność blisko 100%, ale trzeba będzie zapłacić trochę więcej. To nie jest takie proste bo chyba trzeba tam mieć meldunek i odbyć cały kurs. PS. Nigga Ty się nie załamuj, ja znam trzy przypadki co zdały za 15-17 razem.
28 Paź 2011, Pią 10:48, PID: 277758
PoCo napisał(a):ja znam trzy przypadki co zdały za 15-17 razem.Tej, tylko nie bierz mi tu z nich przykładu
28 Paź 2011, Pią 10:57, PID: 277760
Ciastkovic napisał(a):Tej, tylko nie bierz mi tu z nich przykładu To byłaby prawdziwa próba charakteru ale mam nadzieję, że mnie to ominie ; p
28 Paź 2011, Pią 11:15, PID: 277765
Ja postanowiłam sobie, że dam sobie szansę do ósmego razu. Potem niestety stwierdzę, że się nie nadaję na kierowcę i taki już mój los
28 Paź 2011, Pią 12:47, PID: 277779
Krist, zapisałam się, okazało się, że jednak mogę liczyć na rodziców : )
Już po pierwszej jeździe. Szło mi koszmarnie, instruktor co chwilę powtarzał co mam robić, a ja natychmiast i tak zapominałam Muszę w domu trochę poćwiczyć. Szkoda też, że teraz się zapisało pełno osób i instruktor nie ma zbyt wiele czasu : / Wolałabym mieć częściej jazdy niż raz w tygodniu. W moim mieście też mało osób zdaje za pierwszym podejściem. Kilka lat temu zdawał mój kolega. Jako jedyny z 15 kursantów wyjechał na miasto, reszta poległa na placu W ogóle sporo osób zdaje 4 - 5 razy. Już się obawiam, jak będzie ze mną ops:
28 Paź 2011, Pią 13:48, PID: 277784
latwo napisac nie denerwuj sie , ogarnij sie itp. dla osoby ktora nie jest fobikiem egz jest ogromnym stresem a fobik to juz calkiem, ale nad wszystkim da sie zapanowac, ja na pierwszych jazdacj olewalam wszystko, na nastepnych bylam przerazona i spieta a teraz luzik juz sie przyzwyczailam choiaz ze mna mial trudno bo nie dosc ze zawsze sie spoznialam to wogole oaza spokoju okazalo sie ze Instr. bardziej sie wkurza ze czegos nie umiem niz ja przezywa ze mnie nie moze nauczyc heh, na egz. pewnie bede miec mega stres ale jesli sie nie uda za 1 to nie bede zaskoczona, pewnie nawet sie nie porycze(jak inni)ale gdy mialabym zdawac np. 15 razy jak ktos napisal to raczej dalabym sobie spokoj podobno mowia ze nie kazdy nadaje sie na kierowce chociaz ja uwazam ze kazdy moze sie nauczyc.Lunaja niestety mialam dosc spore przerwy w jazdach (moglam jezdzic jak mialam 1 lub 2 zmiane a moj Instr. tylko do 15 jezdzi moglam z dwoma jezdzic ale wolalam z jednym najdluzsza moja przerwa to 2 tyg gdy rawei wjechalam w budke ostatnio mi to wypomnial jak sie bylam zapisac to juz mi sie stres udzielil jeszcze tylko 20 dni
28 Paź 2011, Pią 16:47, PID: 277803
Luna napisał(a):Krist, zapisałam się, okazało się, że jednak mogę liczyć na rodziców : ) Moje początki też są ciężkie. Z tym zapominaniem to niestety mam podobnie. Na drugich jazdach przejechałem nawet kota, na szczęście chyba przeżył :-) Mam za sobą 8 godzin jazd, i póki co największy problem mam z płynnym hamowaniem oraz ze skrzyżowaniami. W dalszym ciągu zdarza mi się mylić biegi, albo zapominać o tak podstawowych czynnościach jak załączenie świateł mijania. Fobicy, kursanci- trzymajmy się razem |
|