21 Sie 2013, Śro 12:51, PID: 360813
Ja czytałam kodeks z ciekawości
Ale fakt, trzeba uczyć się na testach.
Ale fakt, trzeba uczyć się na testach.
21 Sie 2013, Śro 12:51, PID: 360813
Ja czytałam kodeks z ciekawości
Ale fakt, trzeba uczyć się na testach.
21 Sie 2013, Śro 20:10, PID: 360833
A ja wam niezmiennie zazdroszczę. (wzrok nie pozwala, jakby ktoś nie wiedział)
I nie rozumiem tych, co nei chcą jeździć.
21 Sie 2013, Śro 23:56, PID: 360843
Zas napisał(a):A ja wam niezmiennie zazdroszczę. (wzrok nie pozwala, jakby ktoś nie wiedział) Ja mam, a nie jeżdżę świeżo po odebraniu prawka nie miałem czym jeździć, potem się trochę bałem, że wyszedłem z wprawy, a teraz nie mam potrzeby, a poza tym trochę mi głupio, bo jako posiadacz prawa jazdy od 4 lat powinienem już umieć jeździć jak człowiek, a zapewne gasłby mi na każdym skrzyżowaniu cóż, może kiedyś
22 Sie 2013, Czw 1:43, PID: 360844
Floyd napisał(a):Ja mam, a nie jeżdżę świeżo po odebraniu prawka nie miałem czym jeździć, potem się trochę bałem, że wyszedłem z wprawy, a teraz nie mam potrzeby, a poza tym trochę mi głupio, bo jako posiadacz prawa jazdy od 4 lat powinienem już umieć jeździć jak człowiek, a zapewne gasłby mi na każdym skrzyżowaniu cóż, może kiedyś
22 Sie 2013, Czw 10:01, PID: 360851
Teraz to zdawanie trochę "ułatwili" więc wolę się przygotować lepiej i zdać niż na "jakoś to będzie" i zawalić. Tofik, to po co robiłeś to prawko?
22 Sie 2013, Czw 11:00, PID: 360859
Pewnie dlatego, że wszyscy w klasie chodzili robić to prawko
22 Sie 2013, Czw 13:46, PID: 360879
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Sie 2013, Czw 13:48 przez Luna.)
Bardzo rzadko jeżdżę. Czuję się nieswojo, zdarzają mi się głupie błędy, stresuje mnie to. Też nie mam okazji, gdybym musiała często gdzieś jeździć, to byłoby pewnie inaczej.
Ale uważam, że prawo jazdy warto mieć i należy je zrobić, jeśli jest taka możliwość. Nigdy nie wiadomo, kiedy się może przydać. Daje większą niezależność, lepsze możliwości podróży, no i może być nagła sytuacja, kiedy trzeba szybko gdzieś dotrzeć. Jedna z tych rzeczy, którelepiej mieć, jeśli jest to możliwe :-)
22 Sie 2013, Czw 14:16, PID: 360881
Cytat:Ale uważam, że prawo jazdy warto mieć i należy je zrobić, jeśli jest taka możliwość. Nigdy nie wiadomo, kiedy się może przydać. Daje większą niezależność, lepsze możliwości podróży, no i może być nagła sytuacja, kiedy trzeba szybko gdzieś dotrzeć. Jedna z tych rzeczy, którelepiej mieć, jeśli jest to możliwe Smile No właśnie. Nigdy nie wiadomo kiedy to prawko może się przydać, a zawsze lepiej przez tydzień przypomnieć sobie jazdę wieczorami po mało uczęszczanych drogach, niż robić kurs, który wiadomo jak dzisiaj wygląda... Kiedyś, jeszcze przed moim kursem, rozmawiałem z 25-letnim chłopakiem, który od 5 lat ani razu nie wsiadł za kółko, a mi wydawało się to jakoś absurdalne. Dziś powoli zbliżam się do jego wyniku i już wiem na czym to polega. Życie jest okrutne
22 Sie 2013, Czw 16:20, PID: 360884
Ja zdawałem w długie wakacje przed pójściem na studia. Potem przez 5 lat, kiedy studiowałem w ogóle nie jeździłem, a po studiach trzeba było się z prawkiem przeprosić i czasem usiąść za kółkiem, teraz nie sprawia mi to problemu.
Jak dla mnie to prawko jest jedną z podstawowych rzeczy jakie każdy powinien posiadać. Zresztą nawet podjęcie pracy bardzo często jest związane z wymaganiem posiadania prawa jazdy, nie mówiąc już o zwykłym zawiezieniu dziecka do lekarza jak ktoś ma rodzinę
29 Sie 2013, Czw 22:04, PID: 361653
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Maj 2016, Pią 12:05 przez bulletskater.)
bla
29 Sie 2013, Czw 23:11, PID: 361667
Chciałabym mieć prawo jazdy ale bałabym się pewnie jeździć samochodem. Co prawda uczyłam się tego kiedyś i wiem, że wyćwiczyłabym na pewno jazdę samochodem ale gdybym miała jeździć po ruchliwych drogach, wokół mnie inne samochody i w nich LUDZIE to na pewno byłoby stresujące. A kiedy się zestresuję to nie potrafią już trzeźwo myśleć.
30 Sie 2013, Pią 18:24, PID: 361742
SpaceDementia napisał(a):i w nich LUDZIEHehe, to mi się przypomniało jak kiedyś przede mną przejechał samochód bez kierowcy. Chyba mu hamulec puścił, bo się z góreczki stoczył przez ruchliwe skrzyżowanie i zakończył "jazdę" na krawężniku. :-D
09 Wrz 2013, Pon 10:59, PID: 362896
Nie mam prawa jazdy i jakoś nie wyobrażam sobie siebie za kierowniacą.
09 Wrz 2013, Pon 11:14, PID: 362899
Mam. Z sumie odpowiadałaby mi praca kierownicy, ale niestety nie mógłbym jej wykonywać, bo bardzo szybko był spowodował jakiś wypadek. Chodzi tutaj o jazdę, kiedy jest już ciemno. Jadąc przez małe wioski szosa często zlewa mi się z resztą otoczenia i niekiedy boję się, że będzie zakręt, a ja pojadę prosto i wyląduję z rowie, albo nie wiadomo gdzie.
09 Wrz 2013, Pon 22:32, PID: 362925
prawko zrobiłem jeszcze w liceum jak nie miałem ze soba wiekszych problemów
teraz jak tylko mam okazje siadam z kółko. NIC mnie tak nie uspokaja jak prowadzenie, zwlaszcza po zmroku, dla mnie to czysta nirvana
09 Wrz 2013, Pon 23:37, PID: 362931
viller - mozę masz słabe reflektory?
10 Wrz 2013, Wto 7:57, PID: 362944
A może słabe oczy? Ja po nocach nie jeżdżę, bo krótkowidzem jestem, a w okularach to mi nie do twarzy
11 Wrz 2013, Śro 16:24, PID: 363068
Pamiętam że jak zdawałem,to byłem cały w nerwach,nawet myślałem jakby tu się wymigać od pójścia na egzamin,ale jakoś się udało tam dotrzeć,najgorsze było czekanie na swoją kolej,ale gdy już ona nastąpiła,to skupiłem się tylko na wykonywaniu tego czego się nauczyłem i zdałem za pierwszym razem,do tej pory uważam to za chyba mój największy życiowy sukces :-) Potem jednak bałem się jeździć dość długi okres czasu,lecz po kilku próbach przekonałem się że to nic strasznego,i teraz mogę całe dnie jeździć samochodem,nawet bez celu :-D
19 Wrz 2013, Czw 19:28, PID: 364309
Zdałem pod koniec zeszłego roku, głównie fartem. Wiem tyle, że na nowych zasadach nie zdałbym teorii. Kiedyś było kilkaset pytań, które można było wykuć na pamięć i to mi pomogło zdać. W tak ogromnym stresie jaki wtedy mnie dopadł nie byłbym w stanie zastanawiać się nad treścią pytań i odpowiedzi gdybym zobaczył je pierwszy raz w życiu, 25 minut by mi na pewno nie wystarczyło. Po kilku godzinach zostałem wywołany na egzamin praktyczny, który poszedł stosunkowo gładko. Dostałem bardzo łatwą trasę i dzięki temu zdałem, gdyby egzaminator odrobinę bardziej się wysilił nie miałbym żadnych szans. Cóż, przełamałem wszystkie moje bariery, z własnej nieprzymuszonej woli poszedłem na kurs i los mnie za to wynagrodził
Natomiast teraz jak jeżdżę to mam głupie napady... Na przykład gdy trzeba długo czekać na wyjazd z bocznej drogi, ja stoję pierwszy, a za mną jest kolejka samochodów. Zwykle trochę dłużej mi to zajmuje niż przeciętnemu kierowcy, bo niewiele jeżdżę i nie mam doświadczenia. Tylko czekam, aż ktoś zacznie na mnie trąbić, wydzierać się, czy nawet coś gorszego... Jednocześnie wiem, że nie mogę sobie pozwolić na najmniejsze ulegnięcie tej presji, bo za rozwalony samochód tamci mi pieniędzy nie oddadzą. Więc trzymam pod ręką gaz pieprzowy, na wypadek gdyby ktoś zechciał do mnie wysiąść z "pretensjami"... Chyba porąbany jestem zdrowo
19 Wrz 2013, Czw 19:36, PID: 364311
Gratuluję zdania egzaminu! słyszałem, że jest on teraz trudniejszy, na zasadzie "średnica gałki zmiany biegu i kąt padania przy przechodzeniu na drugi bieg"
Dzisiaj lepiej być przezornym i ubezpieczonym niż żałować lub bać się. Też bym trzymał gaz pieprzowy. Ilu ludzi, tyle wariatów, zwłaszcza na drodze. Dojdziesz do wprawy to i luźniej do tego będziesz podchodził. Pamiętam jak brat po zdaniu prawka parkował uderzając w drzewa Teraz prowadzi jakby się z kierownicą urodził. To i Ty też taki będziesz. Może z początku unikaj ruchliwych godzin, t.j. z rana i po 15:00 gdy ludzie pędzą do i z pracy. I dobrze, że starasz się przejmować. Nikt za Ciebie nie będzie się martwił gdyby Ci uszkodzono samochód. Jeszcze pewnie by wyszło, że to Ty potrąciłeś go, rodzinę, kota, psa i spowodowałeś załamanie giełdy! Nie ma też sobie co w papierach psuć. Niech trąbią. Ja się nawet cieszę gdy ktoś kto się śpieszy denerwuje się. Wredną istotą potrafię być
22 Wrz 2013, Nie 17:05, PID: 364777
Podziwiam Was, że mimo fobii byliście w stanie zdobyć prawo jazdy. Dla mnie jest to coś przerażającego. Zaczęłam robić kurs jeszcze w liceum, ale na jazdach denerwowałam się tak okropnie, że to nie miało większego sensu. Nie byłam w stanie skupić się na niczym, kiedy ogarniała mnie panika. Trzymałam tylko palce kurczowo zaciśnięte na kierownicy i nie mogłam nic zrobić. W końcu na którejś jeździe bardzo zdenerwowało to tego faceta z którym jechałam i dostałam ochrzan. Od tego momentu nie pojawiłam się już tam. Wiem, że z takim czymś nie nadaję się do jeżdżenia. Gdybym teraz poszła, historia zapewne by się powtórzyła, więc szkoda pieniędzy. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, iż prawo jazdy bardzo bardzo się przydaje. Niestety lęk jest zbyt duży.
22 Wrz 2013, Nie 18:42, PID: 364809
Hatifnatka napisał(a):W końcu na którejś jeździe bardzo zdenerwowało to tego faceta z którym jechałam i dostałam ochrzan.On się mógł bać tak samo jak Ty, tylko on się obawiał o zdrowie/życie więc w końcu wybuchnął.
22 Wrz 2013, Nie 19:16, PID: 364821
Ostatnio zastanawiam się nad zrobieniem prawka, ale się boję, że mogłabym spowodować jakiś wypadek, wjechać na chodnik i potrącić kogoś itd. Nie wiem, czy poradziłabym sobie ze stresem, czy potrafiłabym się skoncentrować.
|
|