13 Cze 2016, Pon 16:28, PID: 551322
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Cze 2016, Pon 16:36 przez Zasió.)
Gdybym się odważył i zdecydował, to chyba miałby to w dup*e. Taki ze mnie sukinsyn...
a tak serio - nie wiem. ale przecież zewsząd bombardują nas newsy o zepsuciu obyczajów, o gimnazjalistkach w ciąży, o odkrytych na nowo fake'owych historiach o grze w słoneczko, o galeriankach dających za jeansy, skoro Placebo i Julka w każdym mężczyźnie który śmie pisnąć, że chciałby doznać także fizycznej bliskości z drugim człowiekiem widzą obleśnego, odrażającego wieprza, który swoim śmierdzącym, brudnym ku*as* z grubą warstwą "sera" ( https://www.youtube.com/watch?v=DCZmPPwd1_E ) rucha wszystko, co na drzewo nie ucieka, skoro cały ten świat jest plugawy bardziej niz życie bohaterów filmów Smarzowskiego - to może nie każda k..a ma nad sobą alfonsa z batem i robi to pod przymusem. Tym bardziej, że mówiąc "k...a", nie myślę o burdelu i paniach z bułgarskim akcentem.
Nie wiem, jak jest, nie znam żadnej prostytutki, nawet w klubie go-go nie byłem. Nie wiem nawet, czy w Tubtinie taki był zanim otworzyli słynną filię pewnej słynnej sieci słynącej z czyszczenia kont.
Naprawdę tak ciężko pojąc, że to co tutaj piszę, to jest w dużym stopniu zwykła tęsknota za bliskością? Owszem, także zwykłą, prymitywna, obrzydliwa chuć - no bo przecież wszystkie damy tutaj to albo aseksualne madonny, albo święte, które być może łaskawie oddadzą się po ślubie.
Tak, czuję się dziś podle, i jestem sfrustrowany jako intelektualny niepełnosprawny.
a tak serio - nie wiem. ale przecież zewsząd bombardują nas newsy o zepsuciu obyczajów, o gimnazjalistkach w ciąży, o odkrytych na nowo fake'owych historiach o grze w słoneczko, o galeriankach dających za jeansy, skoro Placebo i Julka w każdym mężczyźnie który śmie pisnąć, że chciałby doznać także fizycznej bliskości z drugim człowiekiem widzą obleśnego, odrażającego wieprza, który swoim śmierdzącym, brudnym ku*as* z grubą warstwą "sera" ( https://www.youtube.com/watch?v=DCZmPPwd1_E ) rucha wszystko, co na drzewo nie ucieka, skoro cały ten świat jest plugawy bardziej niz życie bohaterów filmów Smarzowskiego - to może nie każda k..a ma nad sobą alfonsa z batem i robi to pod przymusem. Tym bardziej, że mówiąc "k...a", nie myślę o burdelu i paniach z bułgarskim akcentem.
Nie wiem, jak jest, nie znam żadnej prostytutki, nawet w klubie go-go nie byłem. Nie wiem nawet, czy w Tubtinie taki był zanim otworzyli słynną filię pewnej słynnej sieci słynącej z czyszczenia kont.
Naprawdę tak ciężko pojąc, że to co tutaj piszę, to jest w dużym stopniu zwykła tęsknota za bliskością? Owszem, także zwykłą, prymitywna, obrzydliwa chuć - no bo przecież wszystkie damy tutaj to albo aseksualne madonny, albo święte, które być może łaskawie oddadzą się po ślubie.
Tak, czuję się dziś podle, i jestem sfrustrowany jako intelektualny niepełnosprawny.